Hala w Elblągu na razie nie do zdobycia
5. mecz i 5. porażkę odnotowała Pogoń Baltica Szczecin w starciu z elbląskim Startem. Choć mecz do samego końca był wyrównany i pełen emocji to ostatecznie lepiej presję wyniku wytrzymały gospodynie tych zawodów rozstrzygając je na swoją korzyść.
Biorąc pod uwagę sytuację w ligowej tabeli tych punktów można szczególnie żałować. Porażka ze Startem kosztowała szczecinianki spadek na 9. pozycję, bowiem swój mecz, dość sensacyjnie, wygrała Olimpia/Beskid.
Wśród przyjezdnych od samego początku dobrze spisywała się Agata Cebula i to ona zdobyła pierwszą bramkę dla swojego zespołu. Po kilku minutach przyjezdne osiągnęły przewagę (4:3, 12:9), ale ostatecznie pierwsze 30. minut zakończyło się remisowo po 12. Duza w tym zasługa bramkarki miejscowych Ekateriny Dzhukevy.
Druga połowa miała bardzo podobny, wyrównany przebieg. W 39. minucie elblążanki prowadziły 17:15, ale już kilka chwil potem na tablicy świetlnej widniał kolejny remis. W ostatnich 10. minutach znowu o sobie znać dała Dzhukeva. Jej dobra postawa pozwoliła gospodyniom stworzyć sobie kilka kontr, które zakończyły się sukcesem. Od stanu 25:21 wynik był już pod kontrolą podopiecznych Jerzego Cieplińskiego. Ostatecznie mecz zakończył się sukcesem miejscowych, a ten wynik oznacza... pierwszą porażkę Pogoni Baltica w tym sezonie na wyjeździe.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sportowefakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|