Bez bramek w Szczecinie
W szóstej kolejce Wojewódzkiej Okręgówki Stal Lipiany po nudnym, stojącym na niskim poziomie spotkaniu bezbramkowo zremisowała z faworyzowanym Świtem Skolwin - Szczecin. Dla obydwu zespołów był to trzeci remis w tym sezonie.
O pierwszej części spotkania można byłoby powiedzieć, że się odbyła. Sporo chaosu w szeregach obu zespołów, wiele niecelnych podań i brak jakiejkolwiek koncepcji na rozmontowanie obrony przeciwnika, kilka niecelnych strzałów, powolne tempo rozgrywania akcji i sporo walki - tyle można było dostrzec w trakcie trwania pierwszej odsłony. Warta odnotowania jest jedna znakomita sytuacja gospodarzy. Po strzale głową jednego z zawodników Maciej Pawłowski niepewnie interweniował i wypuścił futbolówkę z rąk. Pierwszy do niej dopadł Marcin Ratkowski, który z trzech metrów przeniósł ją nad poprzeczką. To tyle jeśli chodzi o pierwszą połowę pojedynku na północy Szczecina.
Druga część spotkania przyniosła zgromadzonym kibicom trochę więcej emocji. Świtowcy zaczęli grać ofensywniej przez co stwarzali okazje do kontrataku piłkarzom Stali. Sporo ożywienia w szeregach gospodarzy wprowadził Piotr Grabarczyk, napastnik sprowadzony z trzecioligowego Chemika Police. Po groźnych strzałach parokrotnie interweniować musiał Maciej Pawłowski, sporo pracy miał także blok defensywny Stali atakowany raz z prawej, raz z lewej strony. Po chwilowej dominacji gospodarzy do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Macieja Zadki. Nawet udało się im zdobyć bramkę. Z okolic 25 metra znakomitym strzałem popisał się Tomasz Kozioł, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Michała Gojlewicza. Pierwszy dopadł do niej Tomasz Binkowski i pokonał golkipera Świtu, jednak zdaniem arbitra bocznego był on na pozycji spalonej. Chwilę później zakotłowało się pod bramką Macieja Pawłowskiego kiedy to kapitan Dumy Skolwina, Artur Brzeziński posłał piłkę w słupek z okolic 20 metra. Sporo zagrożenia pod bramką Stali stwarzały rzuty rożne gospodarze, a po jednym z nich piłka nie została trącona przez któregoś z zawodników i minimalnie minęła dłuższy słupek bramki Stali. Po innym z groźnych ataków graczy z północy Szczecina zmierzającą do pustej bramki futbolówkę wyekspediował w pole Paweł Matul. W końcówce spotkania jeden z zawodników Świtu ładnie uderzył w kierunku 'okienka' bramki Macieja Pawłowskiego, jednak golkiper Stali sparował piłkę na rzut rożny. Świtowcy oddali kilka strzałów, jednak większość była rodzaju 'Panu Bogu w okno'. Żadnej z drużyn do końca nie udało się zdobyć upragnionej bramki i przyzwoicie prowadzące zawody przez Macieja Spundę zakończyły się bezbramkowym remisem.
Piłkarze Stali Lipiany wywieźli cenny punkt z trudnego terenu jakim jest Skolwin - Szczecin. Dodatkowo cieszyć może czyste konto defensywy, która w poprzednich spotkaniach miała z tym duże problemy. Kolejne spotkanie Stalowcy rozegrają w przyszłą sobotę. Na własnym boisku podejmować będą beniaminka, Iskierkę Śmierdnica - Szczecin.
�r�d�o: www.stal-lipiany.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|