Anita Piekarek: Pokazałyśmy charakter
Spotkanie z AZS Wrocław zakończyło się zwycięstwem Pogoni 2:0, grałyście w dziesiątkę. To nie był chyba łatwy mecz? - Nasze mecze nigdy nie należały do łatwych. Zazwyczaj o zwycięstwie decydowała odrobina szczęścia, lepsza dyspozycja dnia. To są zawsze spotkania, w których jest walka o każdy kawałek boiska. Sądzę, że to był trudny mecz, ale wybrnęłyśmy z niego zwycięską ręką i pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną.
Co Was tak zmotywowało w drugiej połowie, mocne słowa od trenera czy złość z powodu kartki dla Alekperovej?
- Motywacja była ogromna, trener nas pochwalił oraz zachęcał nas do jeszcze większej pracy i zaangażowania. Gdy Anya dostała drugą żółtą kartkę trochę się podłamałyśmy, ale pokazałyśmy charakter i grając w dziesiątkę udowodniłyśmy wszystkim niedowiarkom, że w takim składzie możemy dużo zdziałać. Strzeliłaś bramkę dzień przed swoimi urodzinami. To taki mały prezent. Szczęśliwa? Może dedykujesz ją komuś? - Lepszego prezentu nie mogłam sobie wymarzyć. Trzy jakże cenne punkty i w dodatku bramka, coś pięknego. Dedykuję ją każdemu kto nie zwątpił i wierzył we mnie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|