Gryf Nowielin wygrywa w derbach powiatu pyrzyckiego
Udało się gospodarzom przełamać fatalną passę dwóch porażek z rzędu i w meczu derbowym pokonali Goplanę Żabów 3:1, mimo, że do przerwy przegrywali 0:1. Wygrana pozwoliła podopiecznym Łukasza Stefańczyka wskoczyć na 5 miejsce w ligowej stawce.
Pojedynki derbowe z rywalem z Żabowa zawsze należały do ciekawych i nie inaczej było teraz. Początek rywalizacji miał dość wyrównany przebieg. Sytuacji klarownych zbyt wiele nie było. W 30. minucie błysnął jednak Rafał Kantor. Mając trochę miejsca zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów. Okazał się on na tyle precyzyjny, że strzegący bramki Gryfa Krzysztof Słota nie miał szans tego wybronić.
W pierwszej połowie nieznacznie lepiej prezentowała się drużyna gości, ale udokumentować to potrafili jedynie jednym trafieniem.
Na drugą część meczu w ekipie gospodarzy doszło do dwóch zmian. W bramce zameldował się Damian Kowalczyk, który zastąpił Krzysztofa Słotę, natomiast na lewą pomoc za zmęczonego Konrada Frątczaka wszedł Przemysław Nocoń. Zmiany okazały się jak najbardziej trafione, bo i jeden i drugi bardzo pomogli zespołowi w odniesieniu końcowego zwycięstwa. Gryf Nowielin zanotował dość mocne otwarcie, bo już w 47. minucie udało się doprowadzić do wyrównania. Rzut wolny na wysokości pola karnego wykonywał Patryk Gaik. Idealnie w polu karnym znalazł się Marek Niekorek i precyzyjnym strzałem głową nie dał szans na interwencję Adamowi Jankiewiczowi. Miejscowi chcieli pójść za ciosem. Ta sztuka mogła się udać już parę chwil później, ale z ok. 7 metrów właściwie na pustą bramkę nie strzelił Wojciech Antczak. Piłka powędrowała nad poprzeczką. Asystę mógł zaliczyć Marek Świętanowski. W 67. minucie czerwono-zieloni mieli kolejną okazję do objęcia prowadzenia. Tym razem nie popisał się Świętanowski, który mając przed sobą jedynie Jankiewicza uderzył w słupek. Piłka odbiła się tak, że wpadła w ręce golkipera żabowian. Kilka minut wcześniej bardzo poważnej kontuzji doznał Krzysztof Dziwiszek. Piłkarz nie był w stanie sam opuścić placu gry. Na chwilę obecną nie sposób powiedzieć jak poważnego urazu doznał podstawowy zawodnik w ekipie z Nowielina. Zastąpił go na środku Mariusz Szymkowicz. Niewykorzystana stuprocentowa okazja mogła się zemścić już 4 minuty później. Na szczęście idealnie do piłki wyszedł Kowalczyk i tym samym ustrzegł kolegów przed utratą gola. Wśród gości tego dnia zdecydowanie zawodziła skuteczność i precyzja strzału. Trudno bowiem wytłumaczyć strzał 'Panu Bogu w okno' w wykonaniu Romana Waseruka z ok. 8 metrów. W ostatnich 10 minutach przypomniał o sobie napastnik Gryfa Wojciech Antczak. Pierwszą swoją bramkę w tym meczu zaliczył w 82. minucie. Asystował mu Świętanowski. Na 3 minuty przed końcem ten sam zawodnik ustalił wynik meczu na 3:1 dla gospodarzy. Mecz z uwagi na liczne przerwy został przedłużony o 6 minut, ale wynik do końca nie uległ już zmianie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|