Spójnia co raz bliżej dna...
Niepowodzeniem zakończył się pierwszy wyjazd koszykarzy stargardzkiej Spójni pod wodzą Tadeusza Aleksandrowicza. W meczu dwóch defensyw górą byli gospodarze, którzy wykorzystali błędy Spójni (straty, niecelne rzuty) w ostatnich czterech minutach pojedynku i wygrali czterema oczkami w tym niezwykle wyrównanym pojedynku.
Obydwa zespoły postawiły w tym meczu na twardą defensywę, uniemożliwiając rywalowi rzucenie dwudziestu oczek w kwarcie. Jak się potem okazało najbliżej tej granicy w drugiej ćwiartce byli gospodarze, wypracowując sobie sześć punktów przewagi do przerwy.
Po zmianie stron, dzięki skutecznym trafieniom Stępnia Stargardzianie doszli przeciwnika i niemal do końca pojedynku, żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie więcej niż trzech punktów przewagi.
Akcja za akcje trwała do ostatnich czterech minut pojedynku. Gospodarze zacieśnili obronę, wymuszając straty Parzycha i Grudzińskiego, niecelne rzuty Michalskiego, Szczepaniaka. Dodatkowo kluczową w meczu piłkę w ofensywie zebrał Bręk, wykorzystał rzut wolny, w kontr akcji Parzych zostaje zablokowany przez Małeckiego, piłkę przejmuje Dłuski, ustalając rzutem wolnym wynik spotkania. AZS WSGK Kutno - Spójnia Stargard 58:54 (15:14, 19:14, 10:15, 14:11) AZS: Dłuski 19, Bręk 16, Glabas 8, Szwed 4, Małecki 3, Rduch 3, Jakóbczyk 2, Mazur 2, Trepka 1 Spójnia: Stępień 16, Pabian 11, Michalski 9, Parzych 5, Szczepaniak 4, Ratajczak 4, Wróblewski 3, Grudziński 2, Soczewski 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / PZkosz
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|