Porażka w Poznaniu
Spójnia Stargard uległa 59:68 w Poznaniu Politechnice, kończąc na sobotnim spotkaniu passę pięciu wygranych z rzędu. Poznaniacy bardzo dobrze rozpoczęli mecz, dzięki dobrej grze Adama Metelskiego i Pawła Stankiewicza prowadzili 9:0. W pierwszym minutach stargardzianie byli tłem dla Politechniki. Na taki rozwój wypadków szybko zareagował szkoleniowiec gości, który na parkiet wprowadził między innymi Piotra Trepkę, za jego sprawą biało-bordowi po pięciu minutach zaczęli zdobywać punkty. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną 22:11 dla gospodarzy.
Podczas drugiej odsłony spotkania zapał stargardzian ostudził ich wychowanek, który broni aktualnie barw Politechniki, Tomasz Baszak. Za odrabianie strat wziął się Adam Parzych, starał się aby strata biało-bordowych nie wynosiła więcej niż dziesięć punktów. Poznaniacy jednak zdołali powiększyć stan meczowy, zawdzięczają to Piotrowi Gackowi. Do przerwy miejscowi prowadzili 36:23.
W trzeciej odsłonie Politechnikę dopadł kryzys, a biało-bordowi przypomnieli sobie, że potrafią zdobywać punkty. W ekipie z Grodu Przemysława do kosza zaczęli trafiać Paweł Hybiak, a Metelski, Baszak, Gacek oraz Michał Szydłowski. W tej sytuacji team ze Stargardu stracił szansę na wygraną, co było spowodowane ich słabą dyspozycją w ofensywie. Przed czwartą kwartą gospodarze prowadzili 56:42. Po małej zadyszce podopieczni Waldemara Mendla zaczęli podwyższać prowadzenie, po 'trójce' Stankiewicza pewne było, że dwa punkty zostaną w stolicy Wielkopolski. Do końca spotkania obie ekipy trafiały do kosza z rzutów wolnych. Ostatecznie wygrała Politechnika 68:59, a przyjezdni tym samym zakończyli passę pięciu zwycięstw z rzędu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|