Udany rewanż Stelmetu
Kołobrzeska Kotwica przegrała 74 do 81 w Zielonej Górze, ale przebieg spotkania nie oddawał aż takiej różnicy jaka jest w tabeli pomiędzy drużynami. Spotkanie było w miarę wyrównane z lekkim wskazaniem na Stelmet, który w pierwszej kwarcie uzyskał kilku punktową przewagę, kontrolował przebieg meczu i pewnie dowiózł zwycięstwo. Koszykarze z Grodu Wina tym samym zrewanżowali się Czarodziejom z Wydm za niespodziewaną porażkę z rundy wiosennej.
Gospodarze pierwszą kwartę wygrali 22 do 13, przede wszystkim dzięki postawie Dejana Borovnjaka, który niczym wojskowy snajper punktował Kołobrzeżan zdobywając dziesięć oczek przy 100% skuteczności z gry. W drugiej kwarcie 'Czarodziejom z Wydm' udało zbliżyć się najpierw na cztery potem na dwa punkty, ale ostatecznie na przerwę schodzili przegrywając różnicą sześciu oczek. Warta uwagi jest postawa Rafała Rajewicza i Grzegorza Arabasa, którzy zdobyli w tym fragmencie po sześć punktów.
W trzeciej kwarcie graczom z portowego miasta udało odrobić dwa punkty straty, bardzo aktywny w tym fragmencie gry był Corey Jefferson i ponownie Grzegorz Arabas, którzy rzucili odpowiednio siedem i sześć punktów. Gdy na początku ostatniej ćwiartki trafił Ty Walker niwelując różnice do dwóch punktów, mogło wydawać się, że Kotwica jest w stanie ponownie powalczyć o niespodziankę. Nic bardziej mylnego, gospodarze szybko powiększyli przewagę praktycznie kontrolując przebieg meczu do końcowej syreny.
Stelmet Zielona Góra - Kotwica Kołobrzeg 81:74 (22:13, 21:24, 18:20, 20:17) Stelmet: Walter Hodge 19, Dejan Borovnjak 15, Oliver Stevic 14, Marcin Sroka 11, Rob Jones 8, Mantas Cesnauskis 6, Kamil Chanas 5, Łukasz Seweryn 3. Kotwica: Corey Jefferson 18, Grzegorz Arabas 17, Rafał Rajewicz 14 (10 zb), Sean Mosley 13, Ty Walker 8, Jarosław Zyskowski 2, Marko Djuric 2, Francis Han 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|