Dwie dogrywki w Koszalinie
AZS Koszalin po dwóch dogrywkach pokonał we własnej hali ostatnią drużynę Tauron Basket Ligi, czyli Rosę Radom 87:82. To zwycięstwo pozwoliło pozostać Akademikom w grze o czołową szóstkę ligi.
Pierwsze trzy minuty spotkania były bardzo wyrównane. Zawody zaczęły się od dwóch niecelnych rzutów, po jednym dla każdej drużyny. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, ale goście nie pozostawali w tyle i w kolejnych akcjach doprowadzali do remisu. Niewiele po trzech minutach gry na prowadzenie 8:7 po raz pierwszy w tym meczu wyszli radomianie, którzy po chwili zaliczyli kilka celnych rzutów i prowadzili już 15:7. AZS przez cztery minuty nic nie potrafił zrobić, co chwilę zaliczając straty lub oddając niecelne rzuty. A w tym czasie zawodnicy Rosy wykorzystywali wszystkie te błędy gospodarzy i zdobywali punkty. Akademicy kontakt załapali dopiero na niecałe cztery minuty przed zakończeniem tej kwarty. Po celnych rzutach osobistych I. Milicica dopisali do swojego konta dwa punkty i przegrywali 9:15.
Drużyna przyjezdna nie wystraszyła się wyżej notowanego rywala i dalej grała swoje. Co prawda ostatnie trzy minuty to pokaz nieskuteczności w wykonaniu oby dwóch drużyn, ale minimalnie lepiej wyszli z tego goście, którzy dopisali do swojego konta dodatkowo sześć punktów co pozwoliło im wygrać pierwszą kwartę 21:9.
Początek drugiej kwarty to po dwa celne rzuty ze strony każdej drużyny. Po trzech minutach drużyna przyjezdna prowadziła dwunastoma punktami. Wtedy nastąpiło przełamanie w drużynie biało-niebieskich. Zawodnicy Zorana Sretenovicia w kolejnych niecałych dwóch minutach zaliczyli serię 8:0 i doszli Rosę na cztery punkty. Ale wtedy obudzili się też zawodnicy Karola Gutkowskiego, którzy zaliczyli serię 9:4 i ponownie powiększyli swoją przewagę nad Akademikami. Ostatnie dwie minuty tej kwarty to był pokaz nieskuteczności w wykonaniu oby dwóch drużyn. Koszalinianie zaliczyli cztery niecelne rzuty oraz jeden faul i stratę. Natomiast radomianie zaliczyli również cztery niecelne rzuty oraz trzy faule i jedną stratę. Ostatecznie kwarta zakończyła się minimalnym zwycięstwem AZS-u 17:14, a ogólny wynik po pierwszej części spotkania to 35:26 dla radomian. Trzecia kwarta to cały czas był pokaz nieskuteczności, głównie w wykonaniu biało-niebieskich. Przez pierwsze pięć minut tej kwarty zaliczyli oni po trzy faule oraz straty i aż siedem niecelnych rzutów, zdobywając w tym czasie tylko cztery punkty. Radomianie też zaliczyli po kilka fauli, strat i niecelnych rzutów, ale udało im się też zdobyć jedenaście punktów, co pozwoliło im na powiększenie przewagi do szesnastu punktów. Dopiero po tych pięciu minutach koszalinianie po celnym rzucie B. Wołoszyna zdobyli dwa punkty. Ale goście szybko odpowiedzieli rzutami M. Nikla oraz N. Wise’a i prowadzili aż osiemnastoma punktami (największa przewaga w meczu). Ostatnie trzy i pół minuty tej kwarty to już była bardziej wyrównana gra, na przemian drużyny zdobywały punkty i ostatecznie w tej części spotkania lepsi okazali się przyjezdni wygrywając tą kwartę 21:16, a ogólny wynik po trzech kwartach to prowadzenie Rosy 56:42. W tej kwarcie spora ilość kibiców z Koszalina zgromadzona w hali kilkakrotnie wygwizdała swoich zawodników. Kibice kilka razy brawami nagradzali akcje radomian, a w szczególności J.J. Montgomerego (były gracz AZS-u), który w tej kwarcie zdobył dziewięć punktów. Na szczęście dla biało-niebieskich pierwsze sześć minut ostatniej kwarty to niemoc zawodników Rosy, którzy przez ten czas nie potrafili nic zrobić. Przez ten czas zaliczyli aż jedenaście niecelnych rzutów, dwie straty oraz siedem fauli, nie zdobywając ani jednego punktu. A akademicy w tym czasie po rzutach R. Bigusa, S. Henrego oraz I. Milicicia zaliczyli serię 12:0 i odrobili straty z wcześniejszych kwart, dochodząc radomian na dwa punkty. Wtedy goście przełamali się, odpowiedzieli celnym rzutem N. Wise’a i odskoczyli na cztery punkty. Ale po chwili Akademicy odpowiedzieli rzutami Ł. Wiśniewskiego oraz C. Bennermana i strata do Rosy została zniwelowana do jednego punktu na niewiele ponad jedną minutę gry do końca. W tej ostatniej minucie gry radomianie oddali trzy niecelne rzuty, dopisując tylko jeden punkt po rzucie osobistym P. Kardasia i na niecałą minutę przed zakończeniem meczu prowadzili dwoma punktami. Wtedy to faul na P. Leończyku zaliczył K. Adams. Zawodnik AZS-u wykorzystał oby dwa rzuty wolne i na 39 sekund przed zakończeniem spotkania był remi 59:59. W ostatnich sekundach zarówno AZS, jak i Rosa mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale najpierw dwóch rzutów wolnych nie wykorzystał K. Adams, zbiórkę w obronie zaliczył I. Milicic, który w ostatniej sekundzie oddał niecelny rzut za dwa punkty i tym samym ostatnia kwarta zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 17:3!, a ogólny wynik to remis 59:59. Pierwsza dogrywka to gra punkt za punkt. Na przemian każda z drużyn co chwilę wychodziła na prowadzenie. Na jedenaście sekund przed zakończeniem dogrywki Akademicy prowadzili dwoma punktami, ale chwilę później C. Bennerman z AZS-u faulował N. Wise’a, a ten na sześć sekund przed zakończeniem oddał dwa celne rzuty wolne i na tablicy wyników ponownie był remis. Tak samo jak i na koniec czwartej kwarty, tak samo teraz, AZS w ostatniej sekundzie mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale niecelny rzut za dwa oddał Ł. Wiśniewski i tym samym pierwsze pięć minut dogrywki zakończyło się remisem 9:9, a wynik ogólny to 68:68 i tym samym kibice zgromadzeni w koszalińskiej hali musieli obejrzeć drugie pięć minut dogrywki. Na początku tej dogrywki lepiej radzili sobie zawodnicy Rosy, którzy jako pierwsi wyszli na prowadzenie i aż przez prawie cztery minuty nie dali go sobie odebrać. Ale w końcu po celnym rzucie Ł. Wiśniewskiego za trzy punkty ponownie był remis. Wtedy serię fauli zaliczyli zawodnicy Rosy. Najpierw dwa celne rzuty oddał S. Henry, po chwili cztery I. Milicic i na niecałe czterdzieści sekund przed końcową syreną koszalinianie wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Wtedy o czas poprosił trener gości. Po wznowieniu gry, na pół minuty przed końcem celnym rzutem za trzy popisał się N. Wise i AZS miał tylko jeden punkt przewagi. Wtedy ponownie nastąpiła seria fauli radomian. Skutecznie wszystkie rzuty wolne wykorzystał I. Milicic oraz B. Wołoszyn i ostatecznie tę dogrywkę wygrali Akademicy 19:14, a ogólny wynik to 87:82 dla AZS-u Koszalin. AZS Koszalin - Rosa Radom 87:82 (9:21, 17:14, 16:21, 17:3, dogrywka 9:9, 19:14). AZS: Ł. Wiśniewski 21, I. Milicic 16, B. Wołoszyn 14, S. Henry 11, P. Leończyk 10, C. Bennerman 8, A. Mielczarek 5, R. Bigus 2, R. Skibniewski 0. Rosa: N. Wise 27, J.J. Montgomery 19, J. Zalewski 9, P. Kardaś 7, H. Radke 7, K. Adams 4, P. Bogdanowicz 3, A. Donigiewicz 2, M. Nikiel 2, S. Cupkovic 2, S. Bogavac 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm |
|