Dublet Nwaogu, Poznań zdobyty
Flota Świnoujście odczarowała Poznań i w sobotnie popołudnie pokonała Wartę 2:1. Wynik spotkania piłkarze ustalili w pierwszej połowie meczu. Wyspiarze wiedzieli, że jeśli wygrają awansują na drugą pozycję w tabeli, ponieważ grający wcześniej Zawisza stracił punkty w Łęcznej. Bohaterem Floty Świnoujście został Charles Uchenna Nwaogu. Nigeryjczyk najpierw wyrównał stan rywalizacji, a następnie zdobył zwycięską bramkę.
Mecz idealnie rozpoczął się dla gospodarzy. W 4 minucie Zieloni przeprowadzili zabójczą kontrę. Michał Jakóbowski dograł piłkę do Marcina Trojanowskiego, który strzałem w długi róg zaskoczył bramkarza Floty. Podrażnieni goście skutecznie odpowiedzieli po kwadransie gry. Sebastian Olszar zagrał futbolówkę ze skrzydła po ziemi do Charlesa Nwaogu, który bez problemów umieścił ją w bramce gospodarzy. Piłkarze ze Świnoujścia wyraźnie dominowali na boisku, a gra toczyła się głównie na połowie Warty Poznań. W 25 minucie jeden z nielicznych ataków gospodarzy mógł zakończyć się ich drugiem golem. Strzał Marcina Trojanowskiego na szczęście dla Floty minimalnie minął bramkę. W 34 na prowadzenie wyszli Wyspiarze. Po dośrodkowaniu Bartłomieja Niedzieli z rzutu wolnego niepilnowany Charles Nwaogu głową pokonał Adriana Lisa.
Drugą część podobnie jak pierwszą, Warta chciała rozpocząć od gola. Strzał głową Cezarego Michalaka po dośrodkowaniu Tomasza Magdziarza okazał się jednak niecelny. Kilka minut później wyczyn gracza gospodarzy skopiował pod drugą bramką Michał Stasiak. W 56 minucie tuż zza pola karnego przymierzył Tomasz Magdziarz, a piłkę na rzut rożny z kłopotami wybił Grzegorz Kasprzik. Poznaniacy szukali wyrównującej bramki, a w jej zdobyciu mógł pomóc Bartosz Śpiączka. Po jego stracie w sytuacji sam na sam znalazł się Michał Jakóbowski, ale zmierzającą do bramki po jego strzale piłkę wybił Sebastian Zalepa. Wyspiarze także mieli swoje okazje. W 77 minucie Christian Nnamani przelobował Adriana Lisa, który ostatecznie zdołał uratować swój zespół przed utratą kolejnej bramki. Warta powinna wyrównać w 82 minucie. Przed stratą punktów gości uratował jednak Grzegorz Kasprzik, który wygrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Bartoszakiem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|