Z piekła prawie do nieba
Niespodziewany i emocjonujący przebieg miał kolejny sparing piłkarzy Stali Lipiany, którzy w środowy wieczór stoczyli pojedynek z zawodnikami Wichra Przelewice. Przed spotkaniem miał miejsce lekki zgrzyt organizacyjny, bowiem działacze Wichra, wbrew obietnicy, nie zapewnili arbitra prowadzącego te zawody. W tej sytuacji spotkanie zostało 'odgwizdane' przez działacza z Przelewic, a niektóre jego decyzje wprowadziły nerwowość na boisku i poza nim.
Jednak z upływem czasu było coraz lepiej i mecz przebiegał bez zakłóceń. Początek widowiska był zaskakująco jednostronny, a niemrawa obrona Stali nie radziła sobie z wrzutkami za linię stoperów do szybkich napastników Wichra, którzy urządzili sobie ostre strzelanie i po kilkunastu minutach wynik brzmiał 3:0 dla graczy z Przelewic.
Kiedy obserwatorom widowiska wydawało się, że wynik meczu jest praktycznie przesądzony, a dalsze bramki dla Wichra są nieuchronne, zawodnicy Stali uporządkowali grę w środku pola, gdzie prym wiódł Tomasz Jurkiewicz, i co chwila wyprowadzali ładne dla oka, a co ważniejsze groźne akcje ofensywne. Bramkę na 1:3 zdobył Marcin Krystek, który ze spokojem dobił piłkę po silnym strzale z dystansu Tomasz Jurkiewicza.
Przewaga graczy z Lipian z każdą minutą była coraz wyraźniejsza, a druga bramka, również autorstwa Marcina Krystka padła po świetnej akcji lewą stroną boiska z udziałem Łukasza Zubika i Tomasza Kozioła, który dobrym podaniem obsłużył zdobywcę gola. Wynik do przerwy nie zmienił się, a lipiańscy kibice ze spokojem czekali na drugą połowę meczu. Po przerwie obraz gry nie zmienił się, a przewaga Stali była chwilami przygniatająca. Kolejna szarża Marcina Krystka skończyła się faulem bramkarza, a jedenastkę skutecznie egzekwował Tomasz Kozioł. Ten sam zawodnik kilkanaście minut później ograł dwóch obrońców i bramkarza Wichra, wjeżdżając z piłką do pustej bramki, a następnie ładnym strzałem w długi róg bramki skompletował klasycznego 'hat tricka'. Kolejny raz okazało się, że duża zaliczka z początku meczu nie musi oznaczać łatwego zwycięstwa, a konsekwencja i ambicja w grze mogą mieć decydujące znaczenie dla wyniku rywalizacji. W ostatnim kwadransie mecz stał się bardziej wyrównany, a trener Jacek Świercz mógł spokojnie wypróbować kolejnych zawodników aspirujących do gry w zespole. Piłkarze Wichra nie zamierzali kapitulować i po rzucie wolnym doprowadzili do zdobycia kontaktowego gola, który ustalił wynik sparingu na 5:4 dla Stali. W drużynie Stali zagrali: Jakub Łapczyński, Filip Mrzygłód, Paweł Płóciennik, Paweł Matul, Jarosław Śliwiński, Łukasz Zubik, Tomasz Jurkiewicz, Łukasz Kowalski, Krystian Antoniewicz, Tomasz Kozioł i Marcin Krystek. Na zmiany wchodzili: Tomasz Binkowski, Mateusz Malicki, Maksymilian Kozak, Patryk Mędyk i Igor Felińczak. Najbliższy sparing Stal rozegra w sobotę o godz. 14 00, w Barlinku, a przeciwnikiem będzie zespół Łucznika Strzelce, w którego szeregach od wiosny grać zamierzają Marcin Nitecki i Marcin Gicewicz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: just |
|