Nareszcie zwycięstwo Dębu
Blisko trzy miesiące w sezonie wiosennym czekali kibice Dębu na wygraną na stadionie im. Henryka Witkowskiego w Dębnie w meczu ligowym. W sobotnie popołudnie złą passę zespół Krzysztofa Knychały przerwał z rezerwami gdańskiej Lechii. Gospodarze pokonali ekipę z Trójmiasta 2:1(1:1). Bramki dla miejscowych zdobyli Mateusz Laska(2') i Michał Szubert (64'rz.k.), a dla gości w 19 minucie Damian Garbarcik.
O tym, że spotkanie w Dębnie dostarczy nam wiele emocji,przekonaliśmy się już w pierwszych minutach gry.Szybka kontra w wykonaniu Michała Szuberta przeprowadzona w 2 minucie zakończyła się zdobyciem gola.Z jego podania odbitą piłkę w okolicach 16 metrów przejął Mateusz Laska i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi gości Patrykowi Sobczakowi.
Goście starali się co prawda jak najszybciej odpowiedzieć,ale z prób tych nie wiele wynikało.W 15 minucie Dąb mógł podwyższyć wynik,ale piłka po strzale Mateusza Szczurki z około 25 metrów zatrzymała się na poprzeczce gości.Z biegiem czasu inicjatywę zaczęli przejmować gdańszczanie i kilka razy zrobiło się groźnie w polu karnym gospodarzy.W 19 minucie rzut rożny wykonywali przyjezdni,piłkę głową do siatki niepewnie interweniującego Tomczaka skierował Damian Garbarcik.Bramkarz Dębu zrehabilitował się w 21 minucie,kiedy to nie dał się zaskoczyć z bliskiej odległości Jakubowi Karwatowi.W dalszej części spotkania więcej zaangażowania i ambicji wykazywali gospodarze.Momentami główną rolę odgrywał Paul Armand Niankou a także Mateusz Laska,który przeprowadził kilka rajdów prawą stroną boiska wrzucając piłkę do zamykającego akcję Szuberta.W ostatnich minutach pierwszej odsłony obie drużyny wymieniały się ciosami,raz sytuację pod bramką miał Dąb,a po chwili kontratakowali goście.
W drugiej połowie gra się zaostrzyła,prowadzący to spotkanie sędzia co jakiś czas pokazywał żółte kartki obu drużynom.W 50 minucie Dąb przeprowadził szybką akcję,piłkę na prawej stronie otrzymał Szubert,wymanewrował kilku gdańskich defensorów,ale ostatecznie jego strzał dawał wiele do życzenia.Kolejny raz na listę strzelców mógł wpisać się Laska,ale golkiper Lechii nie dał się tym razem zaskoczyć. Dąb ciągle atakował, jak nie środkiem to skrzydłami,ale dziwnym trafem gdańszczanie zawsze w ostatnim momencie wybijali piłkę albo blokowali strzały. W 64 minucie szybką kontrę przeprowadził Szubert,wpadł w pole karne gości,ale został sfaulowany przez bramkarza i sędzia wskazał na jedenaście metrów.Pewnym wykonawcą okazał się sam poszkodowany dając tym samym prowadzenie dla Dębu 2:1.Ostatnie minuty meczu to desperackie akcje piłkarzy z Gdańska,które nie przyniosły zamierzonego efektu w postaci wyrównującej bramki.Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy,który sobotni sukces okupili żółtymi kartkami,które eliminują Laskę,Szwieca i Jóźwiaka z udziału w środowym meczu z Kotwicą Kołobrzeg.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|