Na ten dzień przez długie i żmudne miesiące zimowych przygotowań czekali włodarze i piłkarze Hetmana Grzybno. O godzinie 18:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Gryfinie rozegrany został mecz Hetmana z bezpośrednim ligowym rywalem - Czarnymi Lubanowo. Od pierwszych minut spotkania zdecydowanie lepiej prezentowali się zawodnicy z Grzybna. Jednak w decydujących momentach brakowało im odważnych decyzji. Co było tego powodem? Być może presja jaką niewątpliwie odczuwają piłkarze z Grzybna. Jednak przynajmniej kilka sytuacji na bramki można było zamienić. Raz rywali uratował słupek a kilkukrotnie można mówić było o 'sędziowskich kontrowersjach'. Na przerwę oba zespoły schodziły z zerowym kontem bramkowym.

W szatni drużyny z Grzybna w przerwie padły mocne słowa i poprawę zobaczyć można było już od pierwszych sekund drugiej części meczu. Już w 50. minucie gry Hetman wyszedł na prowadzenie. Szybka akcja prawą stroną dynamicznego Astramowicza, podanie w pole karne, tam czekał już Kosakiewicz i Hetman prowadził 1:0. Prowadzenie zdecydowanie uspokoiło grę. Mimo kolejnych sytuacji bramki nie padały aż do 80. minuty meczu. Wtedy to bokiem popędził Kosakiewicz (na zdjęciu) i idealnie dograł piłkę do Piczaka, który na boisku pojawił się po przerwie. Zwycięstwo 2:0 dało Hetmanowi ważne trzy punkty. Jednak sztab szkoelniowy będzie musiał zdecydowanie popracować z zawodnikami na stwarzaniem sytuacji i ich wykorzystywaniem. Czasu nie ma zbyt wiele bo już za tydzień Hetman zmierzy się w Witnicy z tamtejszą Witniczanką.

Hetman Grzybno - Czarni Lubanowo 2:0 (0:0)
1:0 Łukasz Kosakiewicz 50'
2:0 Krzysztof Piczak 80'

Hetman Grzybno: Sebastian Fabiański - Tomasz Szadkowski (46' Łukasz Koperski), Mariusz Armonajtis, Paweł Wojtalak, Michał Łata - Łukasz Kosakiewicz, Maciej Ułasowiec (85' Damian Anulicz), Oskar Janik, Mateusz Durasiewicz (75' Maiej Hołowiej), Marcin Astramowicz (60' Krzysztof Piczak) - Jarosław Filiks

żółte kartki: Astramowicz, Łata (Hetman) - ? (Czarni)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne