Legia wygrywa w Szczecinie
Legia Warszawa pokonała Pogoń Szczecin 3:0, w najciekawszym meczu drugiej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Choć Portowcy zaprezentowali się z dobrej strony, nie byli w stanie zdobyć punktu w meczu z Mistrzem Polski i głównym kandydatem do obrony tego tytułu. Legia na prowadzenie wyszła w 37 minucie, za sprawą Ivicy Vrdoljaka. W drugiej połowie podwyższył Miroslav Radović. Od 70 minuty szczecinianie grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Donalda Djousse. Wykorzystali to Wojskowi, którzy za sprawą Wladimera Dwalishwiliego strzelili trzecią bramkę. W końcówce meczu kolorowo zrobiło się na trybunach, gdyż z okazji dziesięciolecia grupy Młode Wilki ’03 zaprezentowana została okazyjna oprawa.
Pierwsze minuty meczu należały do Portowców, a spora w tym zasługa Japończyka Takuyi Murayamy, który dwukrotnie zagroził bramce strzeżonej przez Dusana Kuciaka, dwukrotnie celnie uderzając sprzed pola karnego.
Portowcy nie ustępowali wyżej notowanym rywalom, jednak nie ustrzegli się też błędu. Po wątpliwym faulu, w 37 minucie Tomasz Brzyski dośrodkował w pole karne, tam najwyżej wyskoczył kapitan Wojskowych Ivica Vrdoljak i otworzył wynik spotkania. W końcówce pierwszej części meczu goście mogli podwyższyć, Miroslav Radović znalazł się w sytuacji sam na sam z Radosławem Janukiewiczem, jednak górą był goalkeeper gospodarzy. Od początku drugiej połowy groźniej atakowali goście z Warszawy. Najpierw po rzucie rożnym w doskonałej okazji znalazł się Dossa Junior, a chwilę później w sytuacji sam na sam wyraźnie przestrzelił Miroslav Radović. Odpowiedź Pogoni mogła być natychmiastowa. Donald Djousse mając przed sobą tylko Dusana Kuciaka trafił w bramkarza Legii. Gdy wydawało się, że Pogoń przejęła inicjatywę, drugą bramkę zdobyli Wojskowi. Pierwszy strzał Miroslava Radovicia obronił Radosław Janukiewicz, jednak przy dobitce był bez szans. Przez ostatnie 20 minut, gospodarze grali w ‘10’, gdyż czerwoną kartką ukarany został Donald Djousse. Mimo to, zawodnicy Pogoni nie dawali za wygraną. Najpierw po szybkim rozegraniu piłki na połowie rywala, w sytuacji sam na sam znalazł się Takuya Murayama. Japończyk jednak przestrzelił . Chwilę później jego rodak Takafumi Akahoshi w podobnej okazji uderzył obok bramki. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Udowodniła to Legia, która w mistrzowski sposób odpowiedziała na okazje Pogoni. Trzecią bramkę dla przyjezdnych zdobył Wladimer Dwalishwili, ustalając wynik spotkania.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|