Skuteczna Pogoń po przerwie
Niemal szesnaście lat kibice Pogoni Szczecin czekali na zwycięstwo Portowców w Poznaniu. Po dobrej drugiej części piątkowego meczu, w wykonaniu Dumy Pomorza, w końcu się doczekali. Szczecinianie podtrzymali tym samym dobrą serię na wyjazdach. Wygrana w Poznaniu, była trzecią w tym sezonie, przed obcą publicznością. W poniedziałek Portowcy zagrają u siebie z Podbeskidziem, o odczarowanie własnego obiektu.
Piątkowy pojedynek obejrzało ponad 17 tysięcy widzów. Portowcy mogli liczyć na liczną grupę swoich kibiców, którzy głośnym dopingiem wspierali swoich ulubieńców z sektora gości. Początek spotkania nie przyniósł zbyt wielu okazji. Obie drużyny starały się uważnie rozgrywać piłkę, a gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą groźną akcję kibice obejrzeli w 18 minucie. Po dośrodkowaniu Mateusza Lewandowskiego nieznacznie pomylił się Hervé Tchami. Kolejorz odpowiedział strzałem Gergő Lovrencsicsa. Silne uderzenie Węgra, na rzut rożny zdołał jednak wybić Radosław Janukiewicz. Lech dość niespodziewanie wyszedł na prowadzenie po dwóch kwadransach gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, z defensywą Pogoni w polu karnym zatańczył Manuel Arboleda. Kolumbijczyk najpierw przyjął piłkę, następnie przełożył ją sobie na lewą nogę, a całość sfinalizował płaskim strzałem, którym pokonał bramkarza Dumy Pomorza. Lech złapał wiatr w żagle i szukał kolejnej bramki. W 36 minucie tuż zza pola karnego uderzył Łukasz Teodorczyk, ale tym razem skuteczną interwencją popisał się Radosław Janukiewicz.
W drugiej połowie to Portowcy z impetem ruszyli na gospodarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53 minucie Manuel Arboleda niemal zaskoczył Krzysztofa Kotorowskiego, jednak golkiper Lecha zdołał odbić piłkę. Na nieszczęście Kolejorza do bezpańskiej futbolówki pierwszy dopadł Adam Frączczak, który bardzo silnym strzałem ulokował ją w bramce. Portowcy poszli za ciosem i w 58 minucie zrobiło się 2:1. Po kiksie w polu karnym Manuela Arboledy, piłka odbiła się od Hervé Tchamiego i trafiła do Marcina Robaka. Napastnik Pogoni przyjął ją na klatkę piersiową i strzałem z powietrza, z lewej nogi umieścił ją w długim rogu bramki Lecha. Od tego momentu Portowcy bardziej się cofnęli, ale Kolejorz nie był w stanie stworzyć sobie dobrej okazji. W 70 minucie po raz kolejny zza szesnastki uderzył Łukasz Teodorczyk, tym razem niecelnie. Po chwili niemal z tego samego miejsca, Lech miał rzut wolny. Ze strzałem Daylona Claasena, wzorowo poradził sobie Radosław Janukiewicz. Lech bił głową w mur i nawet pojawienie się Krzysztofa Kotorowskiego w polu karnym Pogoni w ostatniej akcji meczu, nie przyniosło zmiany rezultatu. Po ostatnim gwizdku sektor gości wpadł w euforię. Portowcy w końcu zdobyli Poznań. Statystyki Lech - Pogoń Strzały celne: 6 - 2 Strzały niecelne: 7 - 3 Rzuty rożne: 10 - 2 Żółte kartki: 3 - 4
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|