Ostatni raz w domu
Flota Świnoujście po raz ostatni w tym roku poszuka punktów na wyspie Uznam. Jutro o godzinie 13 Wyspiarze zmierzą się na własnym boisku z Sandecją Nowy Sącz. Obie drużyny spotkały się już ze sobą w tym sezonie. W sierpniu w ramach 1/16 finału Pucharu Polski Sandecja pokonała Wyspiarzy w Nowym Sączu 4:2. - Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i nie dopuścić do utraty gola - twierdzi Marek Niewiada. - To prawdopodobnie będzie taki mecz, że kto pierwszy strzeli gola, ten wygra. Musimy wykazać się jeszcze większym zaangażowaniem i jeszcze większą wolą walki. Trzeba zagrać konsekwentnie z tyłu, i być cały czas skoncentrowanym.
Sandecja wyprzedza świnoujścian w ligowej tabeli tylko o trzy oczka. Warto jednak zauważyć, że w ostatnich pięciu kolejkach niedzielni goście Wyspiarzy uzbierali dziesięć punktów, a drużyna Bogusława Baniaka do swojego dorobku dopisała tylko dwa oczka. Ostatnio świnoujścianie na własnym boisku byli jednak w stanie zatrzymać lidera rozgrywek, GKS Bełchatów, z którym mogli nawet wygrać, ale znów zabrakło skuteczności. Na zwycięstwo u siebie świnoujścianie czekają od 21 września, kiedy to pokonali Chojniczankę Chojnice 2:0.
Sandecja ma za sobą czwartkowy mecz w Pucharze Polski. Po emocjonującej potyczce zespół z Nowego Sącza wyeliminował na własnym boisku Widzew Łódź. W regulaminowym czasie gry obie drużyny zdobyły po dwie bramki, a dogrywka nie przyniosła kolejnych trafień. Za Sandecją więc 120 minut gry oraz zwycięska seria rzutów karnych (5:4). Jedną z bramek w meczu z Widzewem zdobył Adam Mójta. Defensor jest także najlepszym strzelcem Sandecji w I lidze, gdzie zdobył cztery bramki. Warto jednak zauważyć, że wszystkie trafienia to pewnie wykonane rzuty karne. Jeśli chodzi o Wyspiarzy, to wydaje się, że do końca rundy mimo wszystko zespół poprowadzi Bogusław Baniak. O jego wcześniejszym zwolnieniu mogłaby przesądzić chyba tylko prawdziwa klęska Wyspiarzy w jutrzejszym meczu. Szkoleniowiec w ostatnich trzech potyczkach w tym roku musi jednak wyciągnąć zespół ze strefy spadkowej, jeśli wiosną dalej chce pracować na wyspie Uznam. - Nie ochłonąłem jeszcze po pucharowym awansie, ale tempo futbolowej rywalizacji nie chce zwolnić - mówi prezes Sandecji Andrzej Danek. - Jestem przekonany, że nasi zawodnicy tak się rozpędzili, że pójdą za ciosem i ze Świnoujścia przywiozą komplet punktów. Chociaż zdaję sobie sprawę, iż będą czuć w nogach trudy czwartkowego meczu. Stoczyli przecież prawdziwą bitwę. Wspominanie przez prezesa drużny gości trudy meczu z Widzewem, powinny jutro pomóc świnoujścianom. Szansa na przełamanie jest bardzo duża.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Flota Świnoujście/sandecja.naszemiasto.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|