Sprawiedliwy remis, ale niedosyt pozostał
Nie udało się Pogoni Baltica Szczecin utrzymać zwycięskiej passy rozpoczętej w zeszłym tygodniu. Tym razem jednak rywal był z zupełnie innej półki. Meczowi towarzyszyły niesamowite wręcz zwroty akcji. Kibice z pewnością narzekać nie mogli. Ostatecznie do pełni szczęścia zabrakło jednej skutecznej akcji więcej. Bardzo dobre zawody odnotowała liderka strzelczyń Superligi Kobiet Agata Cebula (na zdj. obok). Swój dorobek powiększyła o kolejne 9 trafień.
To właśnie 'Cebka' rozpoczęła w tym meczu strzelanie. Dopiero w 9. minucie 'wyręczyła' ją Małgorzata Stasiak dając Pogoni Baltica 5 bramkę. Do tego czasu obie ekipy szły bramka za bramkę. W zespole przyjezdnym ponownie prym wiodła Kinga Grzyb. Trudno sobie wyobrazić Start bez reprezentacyjnej skrzydłowej. Pomiędzy 9. a 11. minutą podopiecznym Antoniego Pareckiego przytrafił się taki fragment gry, o którym chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Szczecinianki te błędy wykorzystały idealnie i tablica świetlna wskazała wynik 8:4. Wydawało się wówczas, że mecz ten będzie już przebiegał po dyktando gospodyń. Te jednak w końcówce zostały sprowadzone na ziemię. Przez 6 minut ani razu nie potrafiły pokonać Ewy Sielickiej. Słabsze zawody przytrafiły się szczególnie mocno Katarzynie Sabale. Swoje warunki fizyczne umiejętnie wykorzystała Monika Aleksandrowicz (najwyższa na parkiecie) i na przerwę obie siódemki zeszły przy stanie 15:15.
Po zmianie stron Pogoń Baltica kontynuowała nienajlepszą postawę z pierwszej połowy. Najpierw do wyrównania na 17:17 doprowadziła wspomniana wcześniej Grzyb, a po chwili kolejne gole m.in. Joanny Wagi dały Startowi przewagę 3 goli (17:20). Siódemka z Grodu Gryfa zmuszona była rzucić się do skomasowanego ataku i to się im udało. Wyrównanie na 21:21 dała Katarzyna Duran, dla której był to pierwszy gol w barwach zachodniopomorskiego superligowca. Prawdziwe emocje były jednak przed nami. Trener Adrian Struzik na ostatnie 10 minut za Cebulę wprowadził Monikę Głowińską. Ta odwdzięczyła się na 3 minut przed końcem dając Pogoń kolejny remis po 27. Po chwili, trafiając na 29:28, byłaby pewnie bohaterką. Tą jednak została Katarzyna Cekała, która do remisu doprowadziła dokładnie na 3 sekundy przed końcem zawodów. Na jeszcze jedną akcję gospodyniom po prostu zabrakło już czasu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|