Monika Stachowska: Jesteśmy jeszcze trochę niestabilnym zespołem
Obrotowa Pogoni Baltica Szczecin w sobotę była nie do zatrzymania. Grała znakomicie nie tylko w ataku, ale bardzo dużo dobrej gry dołożyła również w obronie, czym walnie przyczyniła się do końcowego sukcesu swojego zespołu. Swój wyczyn udokumentowała aż 9 golami oraz ani jedną karą dwuminutową.
- Myślę, że jest to zasługa całego zespołu. Grałyśmy dobrze w obronie. Wyprowadzałyśmy kontratak, a bramki z kontry są zawsze najłatwiejsze - dość skromnie oceniła swój występ sama zainteresowana.
Sporo emocji przysporzyliście tej licznie przybyłej na halę publiczności. Do pewnego momentu wam nie szło, ale jak ruszyło to 'z kopyta'.
- W pierwszej połowie zespół z Nowego Sącza bardzo dobrze grał. My natomiast robiłyśmy za dużo prostych błędów. W drugiej części byłyśmy w stanie odjechać przede wszystkim dzięki dobrej obronie. Swoje dołożyła także w ataku Monika Stachowska. 9 goli musi robić wrażenie. - Myślę, że jest to zasługa całego zespołu. Grałyśmy dobrze w obronie. Wyprowadzałyśmy kontratak, a bramki z kontry są zawsze najłatwiejsze. Zdaje się, że kluczowym momentem meczu była 50. minuta i indywidualne krycie liderki Olimpii - Dubajovej. Goście trochę się wtedy pogubili. - Pogubiły się, ale one też już nie miały sił. My zaś miałyśmy ich na tyle dużo, żeby biegać do końca spotkania. O czym się mówiło w szatni Pogoni po tej pierwszej, niezbyt udanej połówce? - Nie mogę powiedzieć, o czym rozmawiałyśmy w szatni. Tam powinna wkroczyć cenzura, więc przemilczę to pytanie. Przed wami seria teoretycznie łatwiejszych spotkań. Najpierw będzie mecz w ramach Pucharu Polski z Jutrzenką Płock, potem powrót na front ligowy. Jest więc spora szansa, by na tym 4-5. miejscu zadomowić się na dłużej. - Oczywiście, że szanse są, ale spotkania są różne. My jesteśmy jeszcze niestabilnym zespołem. Każdego przeciwnika szanujemy, a szacunek polega na tym, żeby zagrać jak najlepiej się potrafi i gdy nadarzy się taka możliwość to wypunktować przeciwnika, a nie odwrotnie. Szykujecie się mocniej na Puchar Polski czy jednak na ligę? - Nie ma czegoś takiego, że na coś nastawiamy się bardziej. Nastawiamy się na każdy kolejny mecz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|