Wielki finał w Policach zakończony
Przez dwa dni, na stadionie przy ul. Siedleckiej w Policach, 32 zespoły z całej Polski i ponad 400 młodych piłkarzy uczestniczyło w finale XVIII turnieju imienia Marka Wielgusa o puchar prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tytuł nieoficjalnych mistrzów Polski do lat 11 wywalczyły zespoły z Warszawy i Kielc.
- To była świetna promocja futbolu. Tylko poprzez takie turnieje możemy odciągnąć dzieci od komputerów i zaciągnąć je na boiska. W eliminacjach turnieju Marka Wielgusa uczestniczyło ponad 30 tysięcy chłopców i dziewcząt. W Polickim finale wzięło udział ponad 400 adeptów futbolu. Wygrać mógł tylko jeden zespół, ale każdy kto tu przyjechał może czuć się zwycięzcą - Stefan Majewski mówił po uroczystej ceremonii wręczenia nagród finału XVIII turnieju imienia Marka Wielgusa.
- Na tym etapie piłkarskiego rozwoju nie jest ważne kto wygra, a kto zajmie 16 pozycję. Istotne, że każdy miał okazję sprawdzić się z rówieśnikami, wziąć udział we wspaniałej imprezie, poczuć smak rywalizacji i nabrać doświadczenia, które na pewno zaowocuje w przyszłości. A dla trenerów to doskonała okazja, aby wyłapać talenty, a tych w Policach nie brakowało - mówił Dariusz Dziekanowski.
Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy, że zwycięzcami imprezy wśród dziewcząt został zespół MUKSA Praga Warszawa, a wśród chłopców Kondycja Kielce. W obu finałowych spotkaniach nie padły bramki, a o zwycięstwie decydowały rzuty karne. Piłkarze Kondycji Kielce wyspecjalizowali się w konkursach rzutów karnych, bowiem w ten sposób wygrali nie tylko finał, ale także ćwierć i półfinał. Po obu finałowych konkursach rzutów karnych na murawę stadionu przy ul. Siedleckiej łez rozpaczy wylało się co niemiara. Przegrani finaliści, zarówno wśród dziewcząt jak i chłopców nie potrafili powstrzymać emocji. - Na tym turnieju kariera się nie kończy. To przecież dopiero początek Waszej drogi do prawdziwej kariery - pocieszał Jan Bednarek, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Policki finał przeprowadzony został z niezwykłym rozmachem jak na dziecięcą imprezę. Z koeli radość zwycięzców była trudna do opisania. - To wspaniały widok widzieć tak uszczęśliwione dzieci. Ale sport przynosi mnóstwo radości, nie tylko wygranym. Szkoda, że nie wszyscy rodzice mają tego świadomość i nie dbają o to, aby ich pociechy zaczęły regularnie uprawiać sport - mówił wiceprezes ZZPN Waldemar Echaust. Organizatorzy, czyli PZPN, ZZPN i Ośrodek Sportu i Rekreacji Police zapewnił młodym uczestnikom nie tylko komfortowe warunku pobytu w hotelu Dobosz. Każdy uczestnik zawodów otrzymał medal i plecak, w którym oprócz dwóch piłek znajdowały się koszulki i ortaliony, a także książki. - Bo piłkarzem można być, ale na szczytu docierają tylko nieliczni. Nauka jest najważniejsza i nie wolno o tym zapominać - przestrzegał wszystkich Henryk Wawrowski, wiceprezes ZZPN, wicemistrz olimpijski z Montrealu. - Fajnie było wrócić do Waszego województwa. W Policach i Trzebieży jest świetna baza. Ten region może w przyszłości stać się miejscem pobytowym dla piłkarskich zespołów z całej Polski - mówił Piotr Mosór, były piłkarz Pogoni, obecnie trener Unii Warszawa, która zajęła drugie miejsce w turnieju Zespoły z naszego województwa tym razem bez medali. Drużyna chłopców SALOS Szczecin ukończyła turniej na 14. pozycji, zespół dziewcząt UKS Orzeł 2010 PZZ Wałcz zajął 11. miejsce. relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|