Wicher zawirował, Bartek eksplodował!
Wicher odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Niestety pierwsza połowa nie przebiegała po myśli gości. Inicjatywę mieli gospodarze, co przełożyło się na dwubramkowe prowadzenie. Już w 7 minucie sędzia podyktował rzut karny, a sprawcę faulu, Sowińskiego, ukarał dodatkowo żółtym kartonikiem. Trener Błaszkowski nie chcąc ryzykować szybko dokonał zmiany. - Zimy kubeł wody, jaki wylał na nas trener w przerwie, mocno zmobilizował i zwarł nasze szeregi - mówili sami zawodnicy Wichra. Na efekt długo nie trzeba było czekać. Nagle wszystko zaczęło wychodzić, a celownik najwyraźniej wyregulował sobie supersnajper Bartek Taniukiewicz. W 49 min. Daniel pięknie zagrał do Bartka, a ten nie namyślając się, uderzył skutecznie na bramkę. Niecałe dwie minuty później obrońcy nie mogąc powstrzymać Bartka, sfaulowali go w polu karnym, a on sam wymierzył sprawiedliwość.
Od tej pory 'wicher' na boisku robił tylko Wicher. Gospodarze nie wytrzymali kondycyjnie trudów meczu. W najlepsze trwał teatr jednego aktora. Cały zespół zasłużył na uznanie, ale to co wyprawiał Bartek przeszło wszelkie oczekiwania. W 60 min uderzył za '16 -ki' z lewej nogi i trafił w samo okienko. Ponownie asystował Daniel. Bartek nie załamał się, gdy jego kolejne strzały spoczęły na słupku i poprzeczce. W 75 min. kolejny raz był faulowany w polu karnym i ponownie sam egzekwował skutecznie 'jedenastkę'.
relacjďż˝ dodaďż˝: Ukswicher |
|