Jak nie teraz to nigdy?
Arcyważne spotkanie, z punktu widzenia tabeli oraz serii sześciu ligowych porażek z rzędu, czeka w Jaworznie stargardzką Spójnię. Biało-bordowi dzisiaj wieczorem (9.11) zmierzą się tam z miejscowym MCKiS-em, czyli beniaminkiem I ligi koszykarzy, który prezentuje się niewiele lepiej od Stargardzian.
Podopieczni Tomasza Jędrosa wygrali na inaugurację z AZS Politechniką Poznańską (kolejny zespół w podobnej sytuacji co obydwie drużyny) a później w pięciu kolejnych ligowych spotkaniach musieli uznać wyższość rywali, warto jednak zaznaczyć, że mimo przegranych stoczyli w miarę wyrównane pojedynki z Astorią Bydgoszcz i Pro-Basket Kutno. Ostatnio odpadli także z Pucharu Polski przegrywając na wyjeździe z liderem grupy B II ligi - GKS-em Tychy.
Biało-bordowi w przeciwieństwie do najbliższych rywali pucharową potyczkę z rezerwami Trefla Sopot wykorzystali do przełamania się. Zachodniopomorscy koszykarze po raz pierwszy od dawien dawna (sparingu z Basketem Piła) schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Od tego pojedynku Ireneusz Purwiniecki na rozegraniu ma jeszcze jedną alternatywę, tj. doświadczonego Marcina Stokłosę (na zdjęciu), który dzięki uprzejmości Wilków opuścił tą drużynę, po dwóch i pół roku przerwy wrócił do Stargardu Szczecińskiego.
W Jaworznie goście będą musieli w defensywie zwrócić szczególną uwagę na najlepiej punktujących wśród rywali. Daniel Goldammer, Damian Janiak i Łukasz Kwiatkowski rzucają średnio powyżej dziesięć punktów w spotkaniu. O wadze pojedynku wszyscy zawodnicy Spójni doskonale zdają sobie sprawę i jak zapewnia na łamach portalu Sportowe Fakty Bartłomiej Wróblewski jadą tam na czterdzieści minut ciężkiej walki i oczywiście po zwycięstwo. Co z tego wyniknie o tym przekonamy się wieczorem, wszyscy mocno ściskamy kciuki za pierwsze ligowe zwycięstwo Spójni.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|