Zadanie wykonane
Jest takie przysłowie, że prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, ale jak kończą. Koszykarze stargardzkiej Spójni chyba w myśl jego w ostatniej grze na parkiecie przeciwnika sezonu zasadniczego odnieśli pierwszą wyjazdową wygraną. Victoria 77:69 nad AZS Politechniką Poznańską jest tym bardziej cenniejszą, bo niezależnie od ostatniego starcia z Sokołem Łańcut, zapewniła ona biało-bordowym przewagę własnego parkietu w play-out.
Bardzo zmotywowani przystąpili do kolejnego po starciu ze Zniczem Basket Pruszków meczu prawdy koszykarze Spójni. Na efekty tego długo nie trzeba było czekać. Zaczynając pojedynek z AZS Politechniką z wysokiego C zachodniopomorscy zawodnicy już w ósmej minucie meczu uzyskali ośmiopunktową przewagę, która do końca spotkania pozwoliła im kontrolować przebieg gry.
Ci co przez cały sezon obserwowali grę Spójni w pierwszej kwarcie mogli przecierać oczy ze zdumienia. Mądre rozegranie Stokłosy (aż 5 asyst, 5 pkt.), zespołowa gra, skuteczna w ataku i mądra w obronie takimi przymiotnikami można było opisać występ stargardzian w pierwszej kwarcie pojedynku w Poznaniu. Goście w ciągu pierwszych dziesięciu minut zdobyli aż trzydzieści punktów (piętnaście z rzędu), pozwalając rywalowi tylko na trzynaście. Spora w tym zasługa całej piątki, ale na wyróżnienie zasługują Karol Pytyś (9 z 21 pkt. w całym meczu) i Łukasz Bodych (6 pkt.).
Wysoka przewaga nieco uśpiła stargardzian. Gdy na boisku pojawili się rezerwowi gospodarze odrabiając krok po kroku tuż przed przerwą zbliżyli się do Spójni na siedem oczek. Ostatecznie dzięki akcji Koszuty i wolnemu Bodycha przyjezdni schodzili na przerwę z dziesięciopunktowym prowadzeniem. Początek trzeciej kwarty to już wyrównany pojedynek, gospodarze chcieli odrabiać straty, ale nie pozwalali im na to przyjezdni. Co więcej Bartosz Wróblewski trafiając dwukrotnie w krótkim odstępie zza linii 6,75m zasiał zwątpienie w szeregach miejscowych, którego długo nie mogli przezwyciężyć. W czwartej kwarcie AZS Politechnika podobnie jak w drugiej ćwiartce zbliżyła się do Spójnia na siedem oczek, ale seria rzutów wolnych punkty Pytysia i Koszuty pozwoliły biało-bordowym kontrolować przebieg meczu. Ostatecznie stargardzianie wygrali 77:69 i teraz mogą spokojnie przygotowywać się do play-out, w którym w pierwszej rundzie zagrają z MKCiS-em Jaworzno lub ... dzisiejszym rywalem. Przyszłotygodniowy mecz z Sokołem Łańcut za bardzo już nic nie zmieni. Na wyróżnienie po dzisiejszym spotkaniu oprócz Korola Pytysia, który zdobył w sumie 21 punktów i zebrał 5 piłek, zasługuje Marcin Stokłosa. Zaliczył on double-double bowiem nie tylko zdobył 11 punktów, ale także jego dziesięć podań otworzyło drogę do punktów kolegom z zespołu. Co więcej tylko trzy zbiórki zabrakło mu do potrójnej zdobyczy. AZS Politechnika Poznań - Spójnia Stargard Szczeciński 69:77 (13:30, 18:11, 15:18, 23:18) AZS Politechnika: Baszak 13, Rzeczkowski 13 (3x3), Sobkowiak 11 (9 zb.), Stankiewicz 10, Metelski 8 (10 zb.), Szydłowski 5, Hybiak 4 (7 as.), Ulchurski 3, Rutkowski 2, Rostalski 0 Spójnia: Pytyś 21 (5 zb.), Koszuta 12, Stokłosa 11 (7 zb., 10 as., 3x3, 6 strat), Bodych 10, Łukasz Kwiatkowski 9 (5 zb.), Michał Kwiatkowski 8 (4 przechwyty), Wróblewski 6, Dylik 0, Soczewski 0, Suliński 0, Zarzeczny 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|