Kotwica bez szans w Radomiu
Mecz koszykarski trwa 40 minut, a jeżeli gra się dobrze tylko przez pierwsze pięć a potem m. in. pozwala przeciwnikowi zdobyć jedenaście oczek z rzędu oraz opiera się swoją grę w ataku na indywidualnych próbach to nie sposób taki pojedynek wygrać. Niestety wbrew powszechniej opinii taki scenariusz postanowili zrealizować koszykarze Kotwicy Kołobrzeg w Radomiu, w pojedynku z miejscową Rosą i zasłużenie przegrali 56:73.
Czarodzieje z Wydm mimo dobrego początku, prowadzenia 9:2 oraz 12:4 (dzięki przede wszystkim sześciu punktom Marko Djuricia) zrobili niemal wszystko, aby to spotkanie przegrać. W każdej z kwart notowali kilku minutowe przestoje, w których nie potrafili zdobywać punktów, a jeśli już je trafiali to wynikało to raczej z indywidualnych popisów poszczególnych zawodników niż przemyślanych akacji. Błędy gości m.in. straty skrzętnie wykorzystywali gospodarze notując serie jedenaście i dziesięć, osiem punktów z rzędu.
Rosa odnosząc trzecie zwycięstwo na starcie rozgrywek została niespodziewanym liderem rozgrywek, natomiast Kotwica jest na drugim biegunie rozgrywek, jednak za kilkanaście godzin ta statystyka nie będzie miała znaczenia bowiem, obydwie drużyny zagrają ze sobą ponownie tym razem w pierwszym meczu pierwszego etapu Pucharu Polski. Jedno jest pewne, Czarodzieje z Wydm nie mogą popełnić takich błędów jeśli chcą awansować dalej.
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 73:56 (13:12, 23:14, 21:14, 16:16) Rosa: Dłoniak 17, Archibeque 14, Majewski 13, Lucious 10, Adams 9, Johnson 8, Witka 2, Łączyński 0, Radke 0, Kardaś 0, Jeszke 0, Zalewski 0 Kotwica: Callahan 16, Parzych 11, Djurić 8, Johnson 7, Sapp 6, Parks 5, Wichniarz 3, Arabas 0, Złoty 0, Ciechociński 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|