Trudne zadanie przed Czarodziejami z Wydm
Można powiedzieć 'tradycyjnie' osłabieni Kołobrzeżanie zagrają jutro (8.12) we Włocławku z miejscowym Anwilem. Czemu tradycyjnie? Bo bez trapionych kontuzjami Parzycha i Piechowicza. Do braku tej dwójki przyszło się nam już przyzwyczaić, jednak do ostatniej słabej formy już nie bardzo. Trzy wysokie porażki, zwłaszcza ostatnia w derbowym starciu z AZS-em Koszalin nie wróży za dobrze.
Pnący się co raz wyżej w tabeli Akademicy przed tygodniem nie dali w Hali Milenium kompletnych szans Czarodziejom z Wydm, pewnie ogrywając gospodarzy 87:66. Co gorsza była to trzecia bardzo wysoka porażka zawodników z portowego miasta. Ostatnie zawirowania na ławce trenerskiej (nagłe odejście Szczubiała) nie sprzyjają poprawie sytuacji.
Jutro o godzinie 18.00 Kotwicy przyjdzie się zmierzyć z Anwilem, czyli obecnie szóstą drużyną PLK. Włocławianie wygrali dotychczas pięć spotkań, przegrali trzy. Będą więc murowanym faworytem jutrzejszego starcia. Jednak jak podkreśla w wywiadzie udzielonym Sportowym Faktom Łukasz Wichniarz - Kołobrzeżanie nie mają nic do stracenia i kto wie, czy to nie jest ich szansa.
Gospodarze też mają swoje problemy. Kontuzjowani są Piotr Pamuła i Paul Graham, poobijany po meczu z Asseco Seid Hajrić. Ten ostatni powinien jednak wystąpić. Czy Kotwicy uda się sprawić niespodziankę? O tym przekonamy się wieczorem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|