Rezerwy Pogoni wygrały z Kaszubią
Rezerwy Pogoni zainaugurowały wiosnę z przytupem. W meczu 18. kolejki Pogoń II Szczecin ograła Kaszubię Kościerzyna 3:0. Bramki strzelali Hubert Matynia, Kajetan Pogorzelczyk i Marcin Listkowski z rzutu karnego. Już po kilku kopnięciach piłki, wiadomo było, kto będzie główną postacią meczu. Był nią bardzo silny wiatr, który utrudniał grę. Futbolówka po wybiciu przez bramkarza z 5. metra albo leciała bardzo daleko, albo niemalże wracała do bramkarza. W pierwszej połowie Pogoń grała „pod wiatr”.
Zanim w meczu padły gole, gospodarze już musieli dokonać istotnej zmiany. Nietypowej kontuzji nabawił się bramkarz Krystian Rudnicki. Goniąc piłkę, która opuściła boisko wpadł na murek i uderzył w niego bardzo mocno piszczelem. Jeszcze w trakcie meczu pojechał do szpitala na badania. Jego miejsce w 8. minucie zajął Łukasz Botsch, który choć nie miał dużo pracy, w kilku sytuacjach zachował się wzorowo.
Przez pierwszych kilkanaście minut Kaszubia przeważała. Goście tworzyli sytuacje bramkowe, ale brakowało ich wykończenia. Po tej kilkunastominutowej dominacji rywali, do głosu zaczęła dochodzić Pogoń. Najpierw w starciu z bramkarzem w polu karnym przewrócił się Norbert Neumann, lecz sędzia nie wskazał na 11. metr. Później Neumann trafił do bramki, ale asystent zasygnalizował spalonego. W końcu w 36. minucie w posiadaniu piłki na skraju pola karnego był Hubert Matynia. Obrońca uderzył idealnie lewą nogą, a piłka poleciała tuż przy prawym słupku bramki. Tym pięknym strzałem Matynia otworzył wynik meczu. Kilka minut później rezerwy podwyższyły prowadzenie. Tym razem z dystansu trafił Kajetan Pogorzelczyk, a bramka swą urodą dorównała trafieniu poprzednika. - Mogę śmiało powiedzieć, że to były gole z gatunku „stadiony świata” - powiedział po meczu Adam Gołubowski. - Trafienia tym bardziej cieszą, gdyż poprzedzały je kombinacyjne akcje. Takie, jakie ćwiczymy na treningach - dodał. Do szatni Pogoń schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie wiatr osłabł, ale nie dało to szans Kaszubii. Pogoń, grała ofensywnie, całkiem dobrze prezentował się Abdul MoustaphaOuédraogo. Klarownych okazji do zdobycia gola jednak brakowało. W 75. minucie rezerwowy Kamil Wojtkowski wbiegł z piłką w pole karne i został sfaulowany. Do rzutu karnego podszedł Marcin Listkowski i pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Obaj zawodnicy urodzili się w 1998 roku. Trafienie na 3:0 przesądziło o dalszych losach meczu i mecz ograniczył się do walki w środku pola. Pogoń z 27 punktami wskoczyła na 7. miejsce, przynajmniej do rozstrzygnięcia meczów Arki II Gdynia i Gwardii Koszalin. - Z meczu trzeba być zadowolonym pod każdym względem. Miło oglądać akcje żywo wyjęte z naszych treningów. Dobrze zaprezentowali się młodzi debiutanci. Oczywiście nie ma meczów idealnych, zawsze ktoś popełni błąd, ale życzymy sobie więcej takich spotkań, w których wyraźnie dominujemy - skomentował spotkanie trener Adam Gołubowski.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|