ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
Punkty pozostają w Kościerzynie.
Nie udał się manowianom sobotni wyjazd do Kościerzyny. Po dość wyrównanym spotkaniu zawodnicy Tomasza Chrupały ulegli tamtejszej Kaszubi 0:2, do przerwy przegrywając 0:1.
Pierwsza połowa sobotniego meczu była wyrównana. Obydwie drużyny przeprowadziły po kilka akcji, ale większość z nich w wykonaniu manowian kończyła się na obronie gospodarzy lub po prostu strzały były niecelne. Natomiast gospodarze mieli więcej szczęścia i kilka z ich akcji musiało się zakończyć interwencją bramkarza GKS-u. Pierwszy strzał na bramkę rywali oddali w ósmej minucie gospodarze, ale strzał z daleka okazał się bardzo niecelny. Drugi strzał na bramkę również należał do nich i miał miejsce w piętnastej minucie. Najpierw został on zablokowany, ale na środku, około trzydzieści metrów od bramki Mateusza Czarneckiego piłka ponownie trafiła pod nogi zawodnika Kaszubi, który zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne manowian. Tam błąd popełnili środkowi obrońcy GKS-u, po czym piłka trafiła do Jana Przybyszewskiego, który przyjął futbolówkę i oddał celny strzał.
Zawodnicy Tomasza Chrupałły pierwszą okazję do zdobycia gola mieli w siedemnastej minucie. Strzał z około dwudziestu pięciu metrów oddał Seweryn Fijołek, ale wybronił go bramkarz gospodarzy. W dwudziestej minucie bardzo dobrą okazję do podwyższenia wyniku ponownie mieli gospodarze. Jeden z zawodników zagrał długą piłkę za manowskich obrońców. Do piłki wybiegł napastnik Kaszubi oraz bramkarz GKS-u, który przez chwilę zwątpił w to, że zdąży i na około szesnastym metrze piłka trafiła do tego pierwszego, który w sytuacji sam na sam oddał strzał, ale został on zablokowany. Minutę później ponownie okazję mieli gospodarze, ale Mateusz Czarnecki skutecznie piąstkował. W dwudziestej drugiej minucie manowianie mogli doprowadzić do remisu. Po akcji prawą stroną boiska i dośrodkowaniu Konrada Romańczyka strzał z około dwudziestu metrów oddał Dominik Pooch, ale niestety strzał ten okazał się minimalnie niecelny. Siedem minut później ponownie okazję mieli goście. Po rzucie wolnym w środkowej części boiska piłka trafiła do Dominika Husejki, który z około osiemnastu metrów oddał strzał, ale bramkarz sparował piłkę na róg. W trzydziestej ósmej minucie ponownie Dominik Husejko miał okazję do zdobycia gola, ale w ciężkiej sytuacji źle trafił w piłkę, po czym ta opuściła plac gry. Na pięć minut przed końcem pierwszej części spotkania ponownie dobrą okazję mieli zawodnicy Tomasza Chrupałły. Mateusz Czaja zagrał na środek do Dominika Poocha, ten z powrotem oddał do Mateusza, który pociągnął kilka metrów i dośrodkował, a strzał z główki oddał Konrad Romańczyk, ale piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Minutę później dobrą okazję mieli zawodnicy Kaszubi, którzy mieli rzut wolny około trzydzieści dwa metry od bramki GKS-u. Jeden z zawodników gospodarzy próbował zaskoczyć Mateusza Czarneckiego bezpośrednim strzałem ,ale nie udało mu się to, ponieważ Mateusz bez większego problemu wybronił go. W ostatniej minucie bramkę od szatni mogli zdobyć manowianie. Po rzucie wolnym i dośrodkowaniu Tomasza Krzywonosa piłka trafiła do Dominika Husejki, ten wycofał do Seweryna Fijołka, który oddał strzał, ale okazał się on minimalnie niecelny i tym samym pierwsza część spotkania zakończyła się zwycięstwem gospodarzy.

Druga połowa, do siedemdziesiątej minuty to minimalna przewaga gospodarzy. Przejmowali oni większość piłek, ale pomimo to ich akcje w większości kończyły się na manowskiej obronie. Pomimo tej przewagi więcej strzałów i tak oddali goście z Manowa. Już w czterdziestej siódmej strzał oddał Mateusz Czaja, ale piłka minimalnie ominęła światło bramki. Druga akcja w tej części spotkania należała do gospodarzy. W pięćdziesiątej szóstej minucie jeden z ich zawodników, który znajdował się w środkowej części boiska przerzucił piłkę za obrońców oraz bramkarza GKS-u. Zarówno obrońcy jak i bramkarz po prostu pogubili się, nie wiedzieli co zrobić, co wykorzystał Piotr Kwietniewski, który doszedł do piłki i z najbliższej odległości skierował ją do pustej bramki. W sześćdziesiątej pierwszej oraz sześćdziesiątej piątej minucie strzały oddali Dominik Husejko oraz Dominik Pooch, ale niestety ich strzały były niecelne. W sześćdziesiątej siódmej minucie wynik mogli podwyższyć gospodarze, ale ich strzał również był niecelny. Ostatnie dwadzieścia minut meczu należało już do zawodników Tomasza Chrupałły, którzy nie mając nic do straty rzucili się do ataku i przeprowadzili kilka groźnych akcji. Pierwsza z nich miała miejsce w siedemdziesiątej minucie. Po dośrodkowaniu Mateusza Czai z prawej strony boiska piłka na około siedemnastym metrze trafiła do Konrada Romańczyka, który oddał strzał z pierwszej piłki, ale futbolówka trafiła wprost do bramkarza gospodarzy. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Pawła Rakowskiego piłkę na około piątym metrze trącił Paweł Marczak, ale opuściła ona plac gry. W siedemdziesiątej czwartej minucie manowianie mieli rzut wolny z około trzydziestu metrów. Na bezpośredni strzał zdecydował się Seweryn Fijołek, ale bramkarz gospodarzy sparował piłkę w bok, gdzie trafiła do Pawła Marczaka. Ten dośrodkował, a strzał oddał Daniel Morawski, ale piłka niestety minimalnie ominęła bramkę Kaszubi. W siedemdziesiątej dziewiątej minucie okazję do zdobycia gola miał Konrad Rokicki, ale piłkę po jego strzale bramkarz sparował na róg. W tym czasie gospodarze zagrozili tylko raz bramce GKS-u Manowo. W siedemdziesiątej pierwszej minucie oddali oni strzał z około siedemnastu metrów, ale piłka trafiła wprost do Mateusza Czarneckiego.

Patrząc na przebieg całego spotkania to gdyby zakończyło się ona remisem to żadna z drużyn nie powinna się czuć pokrzywdzona. Ale niestety tak się nie stało. Manowianie nie uniknęli dwóch błędów w obronie, które skutecznie wykorzystali zawodnicy Kaszubi i tym samym to oni dopisali do swojego konta trzy punkty i w radosnych nastrojach udali się na święta.
�r�d�o: lesnik. manowo.pl.

relacjďż˝ dodaďż˝: orzechK
 

III liga Bałtycka (2013/2014)
Kaszubia Kościerzyna GKS Manowo
2 0
19-04-2014 14:00
widzów: 200
1:0 - 14' - Jan Przybyszewski
2:0 - 54' - Piotr Kwietniewski
dodaj swoje zdjęcia
Kaszubia:Spierewka – Drzymała, Kosznik, Prusaczyk, Domaschke (90’ Bieliński), Prądziński (90’+2 Wilma), Przybyszewski, Wysiecki, Prinz (64’ Zbrzyzny), Troka (53’ Prokopów), Kwietniewski

GKS Manowo: Czarnecki Mateusz, Czaja Mateusz, Krzywonos Tomasz, Zdanowicz Marek, Husejko Dominik, Pooch Dominik (59' Marczak Paweł), Fijołek Seweryn, Rokicki Konrad, Rakowski Paweł, Gozdal Marcin (62'; Morawski Daniel), Romańczyk Konrad.

żółte kartki: Adrian Wysiecki, Michał Drzymała (Kaszubia)
Seweryn Fijołek, Tomasz Krzywonos (GKS Manowo) sędzia: Świderski Pluta Kurzawski

Dane pomogli uzupełnić: MKS92, wiwobut, Kaszubia1946, orzechK - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleca osób: 1
piotrm

video

fotorelacje
• nie ma jeszcze fotek

dodaj swoje zdjcia
relacje
Punkty pozostają w Kościerzynie. (orzechK)
Swiateczna wygrana! (orzechK)
 
top komentarze
newsy:
mecze:
25 » Dąb Dębno-Biali Sądów
15 » Koral Mostkowo-Sokół Gr »
15 » Motor Lublin-Pogoń Szcz »
14 » MKS Sokół Karlino-Iskra »
12 » Gavia Choszczno-Polski  »
11 » Iskierka Mirand Szczeci »
11 » Pogoń Wierzchowo-Zawisz »
10 » Wiarus Żółtnica-Mechani »
9 » Piast Karsko-Gwiazda Ża »
8 » Bałtyk Koszalin-Sparta  »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 1
marekperec
gości: 71
statystyki portalu
• drużyn: 3158
• imprez: 155173
• newsów: 78539
• użytkowników: 81515
• komentarzy: 1184816
• zdjęć: 911482
• relacji: 40795
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies