Kontrowersyjna pierwsza porażka
Dobra pasa Darzboru w rundzie wiosennej zakończyła się w minioną sobotę w szczecińskim Skolwinie. Gracze ze Szczecinka ulegli tamtejszemu Świtowi 1:2 (0:1). Gola dla Darzboru strzelił Robert Siemaszko.
- Każda passa kiedyś się kończy, ale nasza nie musiała się wcale skończyć dziś, ponieważ przegraliśmy nie tyle z rywalami, co z nieudolnym (może celowym) sędziowaniem - mówił po meczu mocno zdenerwowany grający trener Karol Sadzik. - To, co wyprawiał sędzia w tym meczu, przechodziło ludzkie pojęcie. Dobił nas, kiedy w doliczonym czasie gry (92 minuta) podyktował rzut wolny (w gwarze piłkarskiej mówi się o takim z kapelusza), a z tego padł zwycięski gol dla gospodarzy - komentował dalej rozżalony piłkarz Darzboru.
Miałem nadzieję, że sędziowie na boiskach już nie kręcą, ale okazało się, że jednak gdzieś to tkwi w polskiej piłkarskiej i sędziowskiej mentalności. Boli strata punktów, bo uważam, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Gospodarze to dobry, poukładany zespół i oni mieli więcej z gry i okazji w pierwszej połowie. Z kolei w drugiej to my przeważaliśmy, jeżeli chodzi o stwarzane sytuacje. Łukasz Kościan wyleciał z boiska po 2 żółtych kartkach, w doliczonym już czasie gry - dodał Sadzik w rozmowie dla Tematu Szczecineckiego.
Zdenerwowanie zawodników gości jest tym większe, że punktów potrzebują jak ryba wody, a wiosnę rozpoczęli przecież całkiem obiecująco. Strata punktów w sobotę może uniemożliwić szybkie zbliżenie się do bezpiecznej strefy tabeli, a to było celem zespołu na kilka pierwszych spotkań na tym etapie rozgrywek...
ďż˝rďż˝dďż˝o: temat.net/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: dadorowiec3 |
|