Niech ten sezon już się skończy!
Kiedy w siódmej kolejce rundy zasadniczej zawodniczki MKS-u MOS-u Konin rzuciły tylko dziewięć punktów w pierwszej połowie w meczu z Wisłą Can-Pack Kraków, wydawało się, że ten rekord trudno będzie pobić. Niestety, dokonały tego koszykarki King Wilków Morskich Szczecin w spotkaniu z CCC Polkowice.
Już przed sezonem było wiadome, że nawiązanie wyrównanej walki z polkowiczankami może być bardzo trudne, tym bardziej teraz, w niepełnym składzie. Nikt się chyba jednak nie spodziewał, że podopieczne Krzysztofa Koziorowicza przeciwko grającemu drugą piątką mistrzowi Polski zdobędą jedynie pięć punktów w drugiej połowie, z czego jedno oczko, Magdaleny Radwan, w ostatniej kwarcie. Do przerwy szczecinianki, dopóki miały siły, przegrywały wyłącznie jedenastoma punktami.
W drugim etapie rozgrywek Basket Ligi Kobiet nasze panie nie wygrały żadnego meczu. Pozostały jeszcze trzy pojedynki, w tym starcie z Wisłą. Jeśli beniaminek ze Szczecina nie chce zatrzeć dobrego wrażenia, jakim był awans do pierwszej szóstki, to musi powalczyć o wygraną z AZS-em PWSZ-em Gorzów Wielkopolski i Energą Toruń. Same Wilczyce zapewniają, że będą grać do samego końca, ale trudno odnieść wrażenie, by ta gra sprawiała im już jakąkolwiek radość.
CCC Polkowice - King Wilki Morskie Szczecin 61:25 (15:8, 16:12, 15:4, 15:1) CCC: Skorek 12, Misiek 11, Oblak 10, Owczarzak 10, Majewska 7, Szczepanik 7, Leciejewska 4, Skerovic 0. King Wilki Morskie: Radwan 5, Kotnis 4, Maruszczak 3, Kraayeveld 3, Mandir 2, Mrozińska 2, Adamowicz 2, Stasiuk 2, Kaczmarczyk 2, Sosnowska 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|