Wilczyce - dziękujemy!
W ostatnim meczu Basket Ligi Kobiet zawodniczki King Wilczyc Morskich Szczecin przegrały z Energą Katarzynkami Toruń 58:62. W ostatnim spotkaniu w historii żeńskiej sekcji koszykówki w szczecińskim klubie.
Mówiło się o tym od jakiegoś czasu, dzisiaj zostało to powiedziane oficjalnie: Wilczyce w przyszłym sezonie nie zagrają nie tylko w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale i na żadnym innym poziomie. Drużyna zostanie rozwiązana i zespół przestanie istnieć. Na dziś nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. Na zdj. Radość Wilczyc po awansie do ekstraklasy w ubiegłym sezonie.
King Wilczyce Morskie w pierwszym roku swojej działalności wywalczyły awans do Basket Ligi Kobiet, a w tym sezonie, jako absolutny beniaminek, zajął szóste miejsce w tabeli, wyprzedzając takie uznane marki jak Riviera Gdynia czy Basket ROW Rybnik. Miejmy nadzieję, że na kolejny szczeciński kobiecy team w polskim baskecie nie będziemy musieli czekać następnych 17 lat. Po takim czasie koszykówka w kobiecym wydaniu powróciła do Szczecina za sprawą właśnie Wilczyc Morskich...
Sam pojedynek był bardzo wyrównany i wcale nie musiał zakończyć się porażką. Gdyby na 55 sekund przed końcową syreną, przy stanie 59:58 dla Energi, sędziowie odgwizdali przewinienie na Sandrze Mandir, przy akcji rzutowej, to ostateczny wynik mógłby być inny. Mimo takiego rezultatu toruńscy kibice pożegnali nasze panie gromkimi brawa. Tych oklasków w Szczecinie zabrakło i to był jeden z powodów wycofania się Wilczyc z BLK. Energa Toruń - King Wilki Morskie Szczecin 62:58 (14:16, 17:12, 18:17, 13:13) Energa: Williams 23, Velinović 21, Idczak 9, Iamstrong 5, Gulak-Lipka 4, Darnikowska 0, Dosty 0, Ratajczak 0. King Wilki Morskie: Kaczmarczyk 21, Mandir 15, Radwan 7, Sosnowska 6, Mrozińska 4, Kotnis 3, Adamowicz 2, Kraayeveld 0, Stasiuk 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|