Adrian Struzik: Ten wynik budzi szacunek
Ekipa prowadzona przez Adriana Struzika dokonała w miniony poniedziałek rzeczy historycznej. W bardzo dobrym stylu rozprawiła się z aktualnym mistrzem naszego kraju - MKS-em Selgros Lublin. - Wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski i trzecim zespołem ligi. To znaczy, że jest w tej drużynie potencjał i, że to, co robimy, robimy tak jak trzeba - skomentował w krótkiej rozmowie z portalem Ligowiec.net szkoleniowiec Pogoni Baltica Szczecin.
Zapraszam do lektury.
Budujecie pewną nową historię. Jeszcze nigdy bowiem nie udało się wam pokonać tak utytułowanej drużyny. Trzeba chwalić jednak przede wszystkim za styl gry.
- Dziękujemy. Wszyscy, którzy są przy zespole bardzo się cieszymy, że wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski i trzecim zespołem ligi. To znaczy, że jest w tej drużynie potencjał i, że to, co robimy, robimy tak jak trzeba. Przyznam, że już dawno nie widziałem, by MKS tak nerwowo rozgrywał mecz i starał się na siłę zmniejszyć rozmiary swojej porażki. - Szkoda, że straciliśmy tą ostatnią bramkę. Mam nadzieję, że ten bagaż pięciu goli wystarczy, choć to w sumie i dużo i mało. Mecz rewanżowy gramy dopiero za miesiąc, także różnie to może być. Cieszmy się z poniedziałkowego zwycięstwa. Oby to się utrzymało, bo przed nami bój ligowy. Już w sobotę z Gdynią będzie równie ciężki i ciekawy mecz. Zapraszam wszystkich kibiców. Przyjdźcie, bądźcie z nami i pomóżcie nam. Vistal z pewnością poprosi o kasetę z tego spotkania. Zna pan tę ekipę bardzo dobrze. Jest szansa, by o coś zawalczyć. - Czy będzie przestraszony, na pewno przyjadą tutaj z chęcią wygrania. Myślę, że jak się wygrywa z mistrzem Polski to na pewno musi budzić szacunek. Z tego się cieszę. Mam tylko nadzieję, że będziemy grali równie dobrze, bo tego dnia każda zawodniczka, która grała wniosła coś do zespołu i pomogła w tym byśmy odnieśli historyczny sukces. Wiem, że unika pan wyróżnień indywidualnych. Nie da się jednak nie dostrzec znakomitej gry w obronie młodziutkiej Romany Fornalik. Przyzna pan, że przejąć w obronie kozłującą piłkę łatwo nie jest, a jej się to udało. - Tak, dlatego tutaj jest. Ma charakter, wolę walki, bardzo chce, nie ma respektu dla żadnej zawodniczki i to jest fajne. Ale tego dnia wszystkie, naprawdę wszystkie zagrały dobrze. To nie był mecz siedmiu zawodniczek, tylko mecz 10-12 dziewczyn i każda z nich dołożyła swoją cegiełkę do tego wyniku.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|