Bezbramkowy remis z Zagłębiem
Błękitni Stargard na inaugurację rozgrywek w 2014 roku bezbramkowo zremisowali z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz rozgrywany w pięknej słonecznej pogodzie toczył się głównie w środku pola z optyczną przewagą raz gospodarzy a raz gości. Remis wydaje się więc wynikiem sprawiedliwym. Błękitni mieli w tym spotkaniu dwie bardzo dobre sytuacje bramkowe. Jedną pięknym strzałem z 30 metrów zakończył Michał Magnuski, którego strzał instynktownie przeniósł nad poprzeczkę bramkarz Zagłębia, drugą po znakomitej akcji Łukasza Kosakiewicza z Maciejem Więckiem silnym strzałem z pierwszej piłki zakończył Robert Gajda. Niestety piłka po jego strzale trafiła prosto w bramkarza gości.
W Błękitnych d pierwszych minut zagrał nowy nabytek biało-niebieskich Łukasz Kosakiewicz, którego debiut należy uznać za udany. W drugiej połowie na boisko wszedł Bartłomiej Zdunek, który powrócił do Błękitnych po półrocznym epizodzie w Drawsku Pomorskim. W spotkaniu nie mógł wystąpić nowy napastnik Błękitnych Bartosz Flis, który tydzień temu w sparingu z Energetykiem Gryfino doznał lekkiej kontuzji kostki i do dyspozycji trenerów będzie dopiero w najbliższym meczu z Jarotą Jarocin.
Niestety w dzisiejszym spotkaniu groźnej kontuzji żeber doznał nasz filar obrony Tomasz Pustelni. Po zakończeniu spotkania Tomek został przewieziony do miejscowego szpitala celem zdiagnozowania doznanej kontuzji. O tym czy zobaczymy go w najbliższym spotkaniu zadecydują badania lekarskie. Wypowiedzi trenerów na pomeczowej konferencji: Trener Błękitnych, Krzysztof Kapuściński: - Obie drużyny były bardzo dobrze przygotowane pod względem taktycznym. To były piłkarskie szachy. Domyślaliśmy się, jak będzie grało Zagłębie, które ma bardzo dobre skrzydła, podobnie jak u nas, gdyż również to jest nasz atut. Muszę podziękować zawodnikom, że wytrzymali ten mecz, gdyż piłkarze nie są jeszcze przygotowani do tak dużych zmian temperatury. Wydaje mi się, że wszyscy piłkarze, w obu drużynach, grali na pełnym zaangażowaniu. Na boisku była walka i zostało na nim serce, to było spotkanie do jednej bramki, która ostatecznie nie padła. Wydaje mi się, że oba zespoły grają o inne cele. Ten punkt przyjmujemy z pokorą. Trener Zagłębia, Mirosław Smyła: - Nie odkryję prochu, ani Ameryki mówiąc, że pierwszy mecz, to zawsze duża niewiadoma. Dodatkowo warto zaznaczyć, że na początku dnia temperatura była na minusie, a podczas meczu było kilkanaście stopni na plusie, to również ma wpływ na postawę. Podsumowując muszę powiedzieć, że wypracowaliśmy uczciwy remis. Ta liga i ilość spadających zespołów determinuje taki styl gry, że drużyny przede wszystkim bronią, choć chcemy grać do przodu i tak też było w meczach kontrolnych, w których nie brakowało ciekawszych akcji. Proszę mi jednak wierzyć, że każdy patrzy w tabelę nie raz w tygodniu, tylko kilkadziesiąt razy. Każdy przede wszystkim chce się utrzymać, a by myśleć o spokojnym utrzymaniu, to kuriozalnie trzeba walczyć o awans. Dlatego za wszelką cenę musimy starać się, by utrzymać się w lidze, a dodatkowo staramy się budować jakość, krok po kroku, a nie na wariackich papierach. Ten klub zasługuje na coś więcej i podjęliśmy się tego wyzwania. Błękitni Stargard: 1. Marek Ufnal - 6. Ariel Wawszczyk, 4. Arkadiusz Jasitczak, 23. Łukasz Kosakiewicz, 19. Tomasz Pustelnik, 17. Maciej Więcek, 15.. Bartłomiej Poczobut, 13. Paweł Duda, 24. Rafał Gutowski, 10. Robert Gajda, 16. Michał Magnuski Zagłębie Sosnowiec: 22. Mateusz Struski - 2. Jovan Ninkovic, 3. Radosław Kursa, 4. Rafał Sadowski, 7. Marcin Sierczyński, 11. Rafał Jankowski, 14. Wojciech Wojcieszyński, 20. Grzegorz Arłukowicz, 25. Mateusz Wrzesień, 29. Łukasz Matusiak, 18. Michał Grudniewski
�r�d�o: www.blekitni.stargard.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Tauri |