Dwugłos trenerski po meczu Błękitni - Chrobry
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Błękitnych Krzysztof Kapuściński oraz trener Chrobrego Ireneusz Mamrot podsumowali spotkanie, które zakończyło się zwycięstwem gości z Głogowa 2:0.
Krzysztof Kapuściński (Błękitni Stargard) - O wyniku zadecydowały bardzo proste błędy. Nie można w ten sposób wyprowadzać piłki. Z tego wzięła się pierwsza bramka. W tym momencie mecz zrobił się dla nas ciężki do odwrócenia. Chrobry jest taką drużyną, która tego typu sytuacje będzie wykorzystywała. Uczulaliśmy na to zawodników, na wyprowadzanie piłki z formacji obronnych do tych przednich. Chcieliśmy wygrać, przełamać się u siebie, ale chyba jeszcze brakuje nam boiskowego doświadczenia. Zbieramy je dopiero z każdym kolejnym meczem. Nie chcę oceniać na gorąco zawodników. Wszyscy wygrywamy, ale też wszyscy przegrywamy. Kotłowało się pod bramką Chrobrego, lecz żaden z tych świątecznych 'goli' nie chciał wpaść. Chrobry wybijał nas z rytmu i uderzenia. Nie poddajemy się jednak. Walczymy dalej, zapewniając, że w każdym kolejnym pojedynku znów damy z siebie wszystko. Dziś też daliśmy. Przyjechał do nas lider, za tydzień przyjeżdża Polonia Bytom. Zobaczcie, jakie firmy. A my dajemy radę z nimi rywalizować. Przed sezonem nas skreślono, że nie mamy prawa czego tu szukać. Tymczasem jest prawie maj, a Błękitni cały czas liczą się w grze. Pocieszające jest to, że po dzisiejszym meczu mamy całą czołówkę za sobą. Wszystko w naszych rękach i nogach, bo zaczyna się rywalizacja z bezpośrednimi konkurentami w walce o utrzymanie. Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów) - Cieszę się ze zwycięstwa, bo bardzo go potrzebowaliśmy. To może dość 'oklepana' wypowiedź po różnych zwycięstwach, ale w przypadku sytuacji Chrobrego świetnie oddaję ulgę po końcowym gwizdku. Głogowianie wygrali po raz pierwszy tej wiosny na wyjeździe i po krótkiej serii bardzo pechowych pojedynków. W tej lidze każdy punkt jest na wagę złota. Nie zawsze przecież liga będzie układała się w ten sposób, że inni rywale potracą punkty. Cieszę się, że dziś się nie potknęliśmy, bo goniąca nas grupa jest mocna. Na gorąco tak naprawdę trudno odnieść mi się do tego meczu. Liga jest taka, że pierwsza zdobyta bramka daje dużo. Troszeczkę pretensji mam o pierwszą połowę, o jedną stratę, na którą nie można sobie pozwolić przy naszym stałym fragmencie. Tym bardziej wiedząc o wyprowadzanych bardzo dobrze przez Błękitnych kontrach. Wtedy chyba nieco pomogło nam boisko. Piłka odskoczyła zawodnikowi gospodarzy, przez co udało nam się ją wybić. Spotkanie kosztowało nas sporo sił. Teraz trzeba się zregenerować, bo o treningach tak naprawdę nie ma mowy. W środę mecz, który dla nas i ogólnie w Głogowie jest bardzo ważny. Pozostaje bardzo dobrze przygotować się do niego.
�r�d�o: blekitni.stargard.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|