Pogrom w Węgorzynie
Mecz z rezerwami Chemika Police rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Pierwsza drużyna Chemika rozgrywała swój mecz o godzinie 13. Kilku zawodników grało również w spotkaniu ze Spartą. Łącznie rywale do gry mieli dziesięciu piłkarzy. W pierwszej połowie udało im się oddać dwa niecelne strzały na bramkę 'bezrobotnego' Dominika Sobańskiego. Po drugiej zaś stronie, zebrani kibice w sobotnie popołudnie oglądali ogrom zmarnowanych okazji przez podopiecznych trenera Jacka Chyły.
W pierwszych dziesięciu minutach na listę strzelców próbowali wpisać się Artur Samal, Jarek Kiernicki czy Norbert Halamus. W 12 minucie Kiernicki prostopadle zagrał do wychodzącego Bartka Okoniewskiego. Ten 'położył' bramkarza co pozwoliło mu skierować piłkę do pustej bramki. Pięć minut później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Z prawej strony dośrodkował Kiernicki. W kolejnych minutach do grona strzelców próbował dołączyć Jarek Konieczny lecz jego strzał udanie obronił bramkarz Chemika. Również nieudaną próbę pokonania bramkarza zaliczył Andrzej Wilczyński, który w jednym kontrataku oddał strzał wprost w bramkarza. Okazji do zdobycia kolejnych bramek nie brakowało, jednak ta połowa należała tylko do Okoniewskiego, który na jej zakończenie dołożył trzecie trafienie. Tuż po przerwie w pierwszej akcji jedno z dośrodkowań na bramkę zamienił Artur Samal. W 55 minucie strata piłki gości na własnej połowie zakończyła się kolejną bramką dla miejscowych. Tym razem po podaniu Daniel Romańczyka, bramkę zdobył Kiernicki. Trzy minuty później kolejna strata przyjezdnych w środku pola, zakończyła się kolejną kontrą i kolejną bramką Kiernickiego. W tym momencie trener Chyła dał pograć innym zawodnikom. W 74 minucie goście zdobywają bramkę...samobójczą. Od tej pory udało im się stworzyć kilka dogodnych okazji do zdobycia choćby honorowego gola, jednak broniący od 62 minuty Robert Piłat dwoił się i troił w bramce, broniąc strzały rywali. Im ostatecznie honorowego gola nie udało się zdobyć.
�r�d�o: spartawegorzyno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Trezegool |
|