Po dwumeczu policzanki odetchnęły z ulgą
Drugi pojedynek Chemika z Tauronem Dąbrową Górniczą wyglądał zupełnie inaczej jak starcie z dnia poprzedniego. Pierwsze sety padły łupem miejscowych wyjątkowo łatwo. Trudniej zrobiło się dopiero w trzeciej partii. Co o przebiegu tego meczu mówiły liderki polickiego teamu?
- Dwa pierwsze sety przyszły nam chyba zbyt łatwo i nie utrzymałyśmy koncentracji na odpowiednim poziomie. Dobrze, że się podniosłyśmy, że nie było ti-breaka, bo wtedy praktycznie decyduje łut szczęścia - komentowała Małgorzata Glinka-Mogentale, najlepsza zawodniczka meczu, zdobywczyni aż 23 punktów. Co ciekawe tyle samo oczek zanotowała Katarzyna Zaroślińska z Tauronu.
- Gratulacje należą się całemu mojemu zespołowi za te dwa, bardzo ważne dla nas zwycięstwa. Dąbrowa grała bardzo dobrze zwłaszcza w obronie i ciężko było zmieścić piłkę w boisku. Nam udawało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść zwłaszcza w końcówkach setów. Teraz ze spokojniejszą głową, w dobrych nastrojach, zdeterminowane i nastawione na walkę pojedziemy do Dąbrowy - mówiła z kolei kapitan Chemika Anna Werblińska.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|