Dojdzie do trzeciego meczu?
Nietypowo, bo w środku tygodnia i raptem dwa dni po Świętach Wielkanocnych rozegrają swój kolejny mecz szczypiorniści Gaz-System Pogoni Szczecin. Już we wtorek podopieczni Rafała Białego udali się do Puław, by tam stoczyć rywalizację z miejscowymi Azotami. Stawką tego meczu może być awans do półfinału play-off. Faworytem z racji własnego parkietu wydają się być gospodarze. Pytaniem otwartym pozostaje to, jak wpłynie na nich niedzielne spotkanie w Pucharze Challenge (w Sävehof w Szwecji). - Czeka ich podróż do Szwecji i powrót do Puław. To też jest dla nas jakiś plusik - liczy po cichu szkoleniowiec Gazowników.
W zeszłym tygodniu ekipa Bogdana Kowalczyka zaprezentowała się na tle szczecinian naprawdę blado. Mecz meczowi jednak nierówny, wobec czego można się spodziewać, że tym razem gospodarze poprzeczkę postawią znacznie wyżej. - Teoretycznie jeszcze wszystko mamy do wygrania. Pozostajemy w grze zarówno w Challenge Cup, jak i w walce o czwórkę - wylicza reprezentant Polski Michał Szyba. - Trzeba się zebrać i wziąć do pracy - dodaje po chwili. Czy te słowa przeobrażą się w czyny?
Przypomnijmy jednak, że w minioną środę słabsza forma puławian mogła wynikać z weekendowej rywalizacji w finale o Puchar Polski. Teraz niejako sytuacja będzie bardzo podobna. W niedzielę (20 kwietnia) Azoty mierzyły się w Szwecji w Pucharze Challenge. Tamto spotkanie co prawda przegrali (przy rekordowym wyniku 40:38), ale może to ponownie odbić się na ich postawie na ligowym podwórku. - Oni będą mieli krótszą przerwę, bo w niedzielę zagrają w Sävehof mecz pucharowy. Teraz czeka ich podróż do siebie, potem do Szwecji i powrót do Puław. Przykro mi, że tak mają, ale grają w pucharach, zaszli daleko, czego im serdecznie gratuluję. To też jest dla nas jakiś plusik - nie ukrywa Rafał Biały. Trener Pogoni zdaje sobie jednak sprawę, że takie myślenie może być bardzo zgubne. - Przygotowujemy się dalej. To jest dopiero 1:0. Na przykładzie dziewczyn z Pogoni Baltica można zauważyć to, że one przegrały pierwszy mecz, ale wygrały dwa następne. To samo może być z Azotami. Musimy być przygotowani na to, że będą chcieli to zrobić - uważa. Jak będzie rzeczywiście? Wygrana szczecinian zakończy rywalizację na tym etapie. Porażka sprawi, że obie siódemki zagrają ponownie w Grodzie Gryfa. Początek środowego widowiska już w środę o godzinie 18.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|