Wysoka porażka Gaz-System Pogoni w Mielcu
Mecz ze Stalą Mielec można ocenić, jak przysłowiowa powtórka z rozrywki, tzn. ze spotkania w Kwidzynie, kiedy to Gazownicy do swoich rywali stracili 6 goli. Tym razem różnica na korzyść mieleckiej Stali wynosi aż 8 oczek, co w rewanżu stawia drużynę Pawła Nocha w naprawdę komfortowej sytuacji. Wysoką porażkę szczecinianie 'zawdzięczają' fatalnej końcówce spotkania, kiedy to rywal błyskawicznie odskoczył. Najwięcej krwi zawodnikom Rafała Białego napsuł tego dnia Łukasz Janyst - zdobywca 11 bramek. W Pogoni najlepiej 'punktował' Mateusz Zaremba (na zdj. obok).
Początek spotkania w Mielcu należał do wyrównanych. Gospodarze kilkoma atakami zbudowali przewagę (7:4), ale tę dość szybko stracili. W bramce dobrze zawody rozpoczął Krzysztof Lipka, ale na ataki Wojciecha Zydronia w końcu przestał znajdować receptę. Swoje trzy grosze dokładał również Mateusz Zaremba. Ostatecznie minimalnie lepsi byli podopieczni Pawła Nocha.
Inny wymiar widowisko to przybrało w drugiej połowie, a dokładniej rzecz ujmując w drugim kwadransie tej części spotkania. Powtórzyło się zatem to, czego szczecińscy kibice się obawiali, czyli dość wysoka porażka w pierwszym meczu. W Stali raz po raz celnie trafiali Łukasz Janyst i Damian Kostrzewa. Dobrze grający w obronie mielczanie zaczęli pomagać swojemu bramkarzowi, toteż ten znacznie poprawiał swoją skuteczność. Ciężar gry wziął na siebie 'Zarek', ale koledzy z drużyny już tak dobrze i skutecznie nie grali. Od stanu 21:18 bramki wpadały już głównie do siatki Gaz-System Pogoni. Najpierw przewaga Stali sięgnęła 6 oczek, ale doszła aż do 8. Taką też ostatecznie skończyło się sobotnie spotkanie. Pogoń przegrała 32:24 i o korzystny wynik będzie jej znacznie trudniej niż w meczach z MMTS-em.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|