Bez punktów z Podbeskidziem
Piłkarze Pogoni Szczecin porażką zakończyli spotkanie z niżej notowanym Podbeskidziem Bielsko - Biała. Portowcy stracili jeden punkt w doliczonym czasie gry w dramatycznych okolicznościach. Piłkę w polu karnym zatrzymał ręką Adam Frączczak, a jedenastkę na gola zamienił Maciej Iwański. Piłkarzy Pogoni z trybun dopingował Reprezentant Polski Kamil Grosicki.
Faworytami tej potyczki byli Portowcy. Po wygranej z Legią humory w ekipie dopisywały i wydawało się, że granatowo - bordowi nie powinni mieć problemów z rozstrzygnięciem tego spotkania na swoją korzyść. Niespodziewanie jednak już od pierwszych minut odważnie do przodu ruszyło Podbeskidzie. Już w ósmej minucie Robert Dejman i Damian Chmiel do spółki ośmieszyli obronę gospodarzy i piłka zatrzepotała w siatce bramki, strzeżonej przez Radosława Janukiewicza. Mecz upływał w sennej atmosferze. Trybuny ożywiły się w siedemnastej minucie kiedy Murayama posłał piłkę nieco ponad bramka. Na gola trzeba było poczekać do 37. minuty. Wówczas zamieszanie w polu karnym gości po rzucie rożnym wykorzystał Łukasz Zwoliński i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Tuż przed przerwą ładną akcję przeprowadził Matynia z Frączczakiem, ale ten drugi naciskany przez obrońców posłał piłkę głową obok bramki.
Po zmianie stron Murawski ładnie obsłuzył Bąka, ale będąc tuż pod bramką Michała Peskovića uderzył nieczysto i piłka poszybowała obok słupka. Pogoń atakowała, ale nie potrafiła zmienić rezultatu. Gościom kilkakrotnie udało się rozmontować obronę zestawioną przez szkoleniowca szczecińskiego zespołu, ale nie przyniosło to żadnych konsekwencji dla gospodarzy. Gdyby w 90 minucie Dominik Kun trafił do bramki rywala w doskonałej sytuacji a nie wprost w bramkarza pewnie zostałby bohaterem spotkania...Tak się jednak nie stało i chwilę później granatowo - bordowi schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami. Kolejne spotkanie Pogoń rozegra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|