Krzysztof Szczecina: Mecz przegraliśmy mentalnie
Bardzo dużo pracy miał w sobotę bramkarz Gaz-System Pogoni Szczecin Krzysztof Szczecina (na zdj. obok). Słabsza gra w obronie sprawiła, że bardzo często musiał on wyjmować piłkę z siatki.
- Po pierwszej połowie myśleliśmy, że możemy to nadrobić, ale mielczanie dość szybko dołożyli kolejne trzy bramki. Powietrze już wtedy kompletnie z nas uleciało i przegraliśmy - stwierdził na naszych łamach bramkarz Gaz-System Pogoni.
Stal okazała się być tego dnia zdecydowanie lepsza. Dla was, jako dla gospodarzy to spotkanie jest kategorii tych do zapomnienia, ale i wyciągnięcia wniosków.
- Dla nas ten mecz od samego początku źle się ułożył. Rozpoczęliśmy od 6:0. Potem ten wynik goniliśmy. Po pierwszej połowie myśleliśmy, że możemy to nadrobić, ale mielczanie dość szybko dołożyli kolejne trzy bramki. Powietrze już wtedy kompletnie z nas uleciało i przegraliśmy. Pokuszę się o stwierdzenie, że sami siebie taką grą i dyspozycją zaskoczyliście. - Myślę, że przegraliśmy go mentalnie, bo te osłabienia, które w minionym tygodniu się u nas pojawiły na nas wpłynęły. Do Wojtka Zydronia doszli 'Zarek' i Lech Kryński. To też mogło zdecydować o tym, że źle podeszliśmy do tego meczu. Nie wiem co więcej można powiedzieć. Wie pan, o czym mówiło się w szatni Pogoni? Wydawało się, że po zmianie stron wyjdziecie naładowani, tymczasem tak się nie stało i to pomimo kary dla Glińskiego. - Akurat nie schodziłem do szatni, ale na pewno były męskie rozmowy i zachęcenie do odniesienia zwycięstwa w tym meczu. Trzeba jednak przyznać, że były szanse, np. rzuty karne, sytuacje sam na sam. Obijaliście słupki, poprzeczki, trafialiście w bramkarza niemiłosiernie. - Mecz ten ewidentnie nam nie wyszedł. Bramkarz z Mielca bronił bardzo dobrze. To też miało znaczenie w kolejnych naszych próbach w ataku. Przegraliśmy też w obronie, ale cóż. Musimy trenować, walczyć dalej. Mamy 12 punktów, nie załamujemy rąk. Przed nami trudne mecze w Zabrzu i z Wisłą u siebie. Będziemy walczyć dalej. A propos zabrzan. To jest zespół, który liczy się dość mocno w tej lidze. Bardzo trudno będzie tam zdobyć jakieś punkty. - Będziemy walczyć. Nie możemy jechać tam po jak najmniejszy wymiar kary. Jesteśmy osłabieni, ale myślę, że już gorzej grać nie możemy. Ostatnie pytanie: co zrobić, żeby tam wygrać? - Musimy zagrać twardo w obronie, z tego mogą pójść kontry. Tym się wygrywa mecze. Jak to zafunkcjonuje, plus dobry atak, to wszystko się może zdarzyć.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|