Jak traci się 18 punktów z rzędu, to się przegrywa [wideo]
W czterech do tej pory rozegranych meczach w hali Arena Szczecin szczecińscy fani basketu nie brak emocji do samego końca nie mogli narzekać. Te - w piątym spotkaniu, z Rosą Radom - skończyły się już w trzeciej kwarcie.
Sam początek był bardzo wyrównany. Po niecałych pięciu minutach i bardzo dobrej grze w ataku Danny’ego Gibsona Rosa potrafiła prowadzić 14:10, ale szybko się to zmieniło. Skuteczne akcje Pawła Kikowskiego, a także trafienia nowego w ekipie ze Szczecina Killiana Larsona pozwoliły King Wilkom Morskich wygrywać 29:23 po pierwszej kwarcie. W drugiej części meczu wiele się jednak zmieniło.
Główna przyczyna to seria 18:0 zespołu z Radomia, po której goście prowadzili już 43:31. Świetnie w tym fragmencie spisywał się przede wszystkim Uros Mirković. Później gospodarze odpowiedzieli trafieniami Macieja Majcherka i Marcina Fliegera, ale to zespół trenera Wojciecha Kamińskiego wygrywał po pierwszej połowie 46:37.
Trzecia kwarta ustawiła całe spotkanie. Rosa utrzymała dobrą grę z drugiej części meczu i dzięki temu nadal bezpiecznie prowadziła. Gospodarze co prawda potrafili zbliżyć się na sześć punktów po akcji Witalija Kowalenki, ale później radomianie zaliczyli serię 11:0 i kontrolowali sytuację. Przed ostatnią kwartą goście prowadzili 72:54. Czwarta część meczu nie przyniosła już zmiany rezultatu. King Wilki Morskie nie zanotowały żadnego ofensywnego zrywu, a goście spokojnie grali swoją koszykówkę. Ostatecznie Rosa wygrała w Szczecinie 94:75. King Wilki Morskie Szczecin - ROSA Radom 75:94 (29:23, 8:23, 17:26, 21:22) Wilki Morskie: Flieger 19 (3), Kowalenko 16 (2), Kikowski 11, Rosario 9, Releford 5 (1), Harris 5, Pytyś 4, Majcherek 3, Larson 3, Nowacki 0, Bojko 0, ROSA: Gibson 26 (5), Mirković 23 (4), Sokołowski 11 (2), Turek 11, Zalewski 5, Jeszke 5 (1), Witka 4, Łączyński 4, Szymkiewicz 4, Adams 1.
�r�d�o: plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |