Porażka Prawobrzeża
W deszczowe i wietrzne niedzielne popołudnie na trawiastym, grząskim boisku w Sownie nasza drużyna Prawobrzeże Świnoujście zmierzyła się z „Sowianką”. Przeciwnikiem był stabilny ligowy średniak, który na wiosnę zremisował tylko z Radowią Radowo Małe przegrywając 3 pierwsze mecze i z dorobkiem 24 pkt plasował się na 6 miejscu w tabeli I gr szczecińskiej A-klasy. Prawobrzeże po pierwszym zwycięstwie na wiosnę 2:0 nad Zniczem Wysoka Kamieńska z wiarą w zwycięską passe rozpoczęło ten mecz.
Trener Łukasz Kupczyk posłał do walki zespół w składzie: w bramce Oskar Chrzanowski, nieobecność Dawida Kotlińskiego, (który świetnie spisał się poprzednim meczu) na prawej stronie obrony miał wykorzystać wracający po absencji Krzysztof Gajewski, środek obrony to trójka Arek Waliszewski, przed nim Rafał Wrona oraz „kapitan” Mateusz Bednarczyk. Na lewej stronie od początku rundy trener stawia na młodzieżowca Marcina Szewczyka, który i tym razem zameldował się na placu gry. W pomocy od prawej Krzysztof Nowak, który po niewykorzystanych sytuacjach w poprzednią Sobotę miał ochotę się wreszcie przełamać. W środku Krystian Waliszewski z doświadczonym Marcinem Zmudzińskim i najlepszy strzelec „wiosny” (4 mecze 2 bramki) Tomasz Maślak na lewej flance. W napadzie na „szpicy” Piotr Bartosewicz. Ławka rezerwowych to: młodzieżowcy: Bramkarz Borys Mitręga; Dominik Urbański; Bartosz Szewczyk; Marcin Skut; Miłosz Gajda oraz wracający po kontuzji Gerard Białek.
Pierwszy gwizdek sędziego - zaczęli. Pierwsze minuty to walka w środku pola, przebijanie piłki, która drużyna szybciej przemieści się bliżej pola bramkowego. W 6 min po jednym z takich wybić z obrony zawodnik z Sowna znalazł się w sytuacji „sam na sam”, ale świetnie instynktownie interweniował Oskar Chrzanowski, -sparował na rzut rożny. Nasz zespół starał się grać w piłkę, konstruować akcję, ale przeciwnicy szybko, prostymi środkami przerywali nasze akcję. W 10 min po stracie naszego zespołu na 25 metrze i przejęciu Team z Sowna wyprowadził kontrę po której padła pierwsza bramka dla gospodarzy. Zawodnicy z „Sowianki” nie zamierzali odpuszczać. W 23 min po faulu Mateusza Bednarczyka na 25 metrze od bramki Oskara Chrzanowskiego „Sowianka” wykonywała rzut wolny. Zawodnik z Sowna wziął długi rozbieg, uderzył z całych sił - „strzał życia” jak to mówią znawcy- przegrywaliśmy 2:0. W 26 min nasz „kapitan” zagarnął pikę ręką za co obejrzał żółtą kartkę Trener Prawobrzeża Łukasz Kupczyk krzyczał, podpowiadał „grajcie prostą piłką”; „bez zabawy w polu karnym”, „nie grajcie pięknej piłki”. W walce z rosłymi obrońcami brylował Piotr Bartosewicz, nieraz wychodząc zwycięsko. W 34 min po faulu na nim Nasz zespół miał rzut wolny z lewej strony. Do piłki podszedł Krystian Waliszewski i pięknym dośrodkowaniem obsłużył Marcina Zmudzińskiego, który strzałem głową pokonuję bramkarza z Sowana. „Dalej gramy” - krzyczeli kibice naszego zespołu. W 43 min Trener Prawobrzeżan zmienia Mateusza Bednarczyka, obawiając się wykluczenia. Nasz „Kapitan” nie może zaliczyć tego meczu do udanych. Na placu melduję się Gerard Białek. Druga połowa to jak to zwykle bywa początek czegoś nowego, nasz zespół wyszedł zmotywowany przez trenera Łukasza Kupczyka. Walka, walka o metry na boisku. Niestety w 54 min meczu po stracie piłki w środkowej strefie zabójczą kontrę wyprowadzają gospodarze - 3:1. Nasz zespół odpowiada w 60 min przepięknym strzałem z 24 metra Gerarda Białka -strzał w same „okienko” bramki Sowana jest 3:2. Trener daję szanse młodzieży. Na placu meldują się Bartosz Szewczyk za niewidocznego Krzysztofa Nowaka to nie jego dzień w 64 min oraz z „10” tką na plecach Miłosz Gajda w 73 min za zmęczonego Tomasza Maślaka. Gramy na 3 ech napastników co daję rezultat. Kilka składnych akcji, strzałów ale niestety na nasze nieszczęście żaden nie chciał wpaść do bramki. Najbliżej szczęścia był Bartosz Szewczyk, po jego strzale bramkarz gospodarzy sparował na słupek. Niestety w 80 min „klops” przydarzył się naszemu zawodnikowi. Niepotrzebny drybling przesuniętego do obrony Marcina Zmudzińskiego i zawodnik Sowana po samotnym rajdzie oddaję strzał obok bezradnego Goalkeepera gości-4:2 dla Sowianki. Nasz zespół nie miał nic do stracenia atakował zawzięcie niestety to znowu gospodarze strzelają. Kolejna strata w 83 min po prawej stronie boiska w sytuacji 1 na 1 przegrywa pojedynek Krzysztof Gajewski, zawodnik Sowna oddaję strzał i lobuję wysuniętego Oskara Chrzanowskiego 5:2. „Jak on to zrobił” - krzyczeli niedowierzaniem kibice gospodarzy. W 84 min meczu na boisko wchodzi kolejny młodzieżowiec Dominik Urbański. Zespół Sowianki grał konsekwentnie przerywał nasze akcję ostrymi nieraz bezpardonowymi wślizgami, szybko posyłał piłki w nasze pole karne co skutkowało chaosem w naszych szykach obronnych. „Prostą piłka” - jak mówił nasz Trener tylko że to nasi zawodnicy powinni tak grać na takim terenie.„Gramy pięknie przegrywamy jak zawsze” - tak można skwitować to co działo się w Sownie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Kryształ/UKS Prawobrzeże
relacjďż˝ dodaďż˝: Junioro |
|