Świetna inauguracja Białych
Wczoraj tj. 16 sierpnia beniaminek z Sądowa w najlepszy możliwy sposób zainaugurował sezon. Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu Biali Sądów pokonali 2:1 na własnym stadionie jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w lidze - drużynę Orła Trzcińsko - Zdrój. Historyczne, bo pierwsze w Regionalnej Okręgówce, bramki zdobywali Mariusz Korcz oraz Adam Milkowski. Dla gości trafił natomiast Andrzej Szot.
Od pierwszego gwizdka sędziego optyczną przewagę osiągnęli goście z Trzcińska, którzy długo utrzymywali się przy piłce i próbowali znaleźć lukę w obronie Białych. Trener Maciej Zadka już w 8 minucie musiał przemeblować swój zespół, gdyż kontuzji kolana doznał Marcin Gicewicz. W czasie, gdy zmiana był przygotowywana gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. W 10 minucie meczu Krystian Kamuda pomknął prawą stroną i dograł do Mariusza Korcza, który opanował futbolówkę i precyzyjnym strzałem z kilku metrów nie dał szans Karolowi Lizurejowi. Od chwili utraty bramki zespół Jacka Limanówki zaczął co raz to mocniej naciskać na defensywę Białych kilkukrotnie strzelając na bramkę Sebastiana Serafina. Jednak dopiero w 28 minucie udało się wyrównać stan meczu kiedy to po kapitalnym podanie z głębi pola świetnym wykończeniem popisał się Andrzej Szot. Minutę wcześniej Biali powinni prowadzić 2:0 lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem spudłował Adam Milkowski. Do przerwy gracze Orła jeszcze parokrotnie próbowali zaskoczyć golkipera z Sądowa lecz ich starania nie przyniosły pożądanego skutku i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym.
Druga część spotkania, podobnie jak pierwsza, świetnie zaczęła się dla gospodarzy. W 46 minucie skuteczną akcję indywidualną przeprowadził Damian Szulik, którego faulem musiał zatrzymywać Piotr Mazur, który miał już żółtą kartkę. Po tym zagraniu Pan Grzegorz Smolnik pokazał obrońcy Orła drugą żółtą kartkę i goście musieli radzić sobie w dziesięciu. Od tego momentu spotkanie wyrównało się, a wraz z upływem minut przewagę osiągali gospodarze, którzy dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Ta sztuka udała się dopiero w 83 minucie. Bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Mariusza Korcza wykończył uderzeniem głową Adam Milkowski i na stadionie w Sądowie wybuchł szał radości. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona korzystnego wyniku. Dodatkowo, już w doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę zobaczył lewy obrońca gospodarzy, Mateusz Władyczak i musiał udać się do szatni. Minutę później na stadionie rozległ się gwizdek kończący spotkanie i niespodzianka, jaką na pewno był rezultat tego meczu stała się faktem. Po pierwszym meczu ciężko cokolwiek wyrokować, choć na pewno drużynie Białych Sądów taki start doda skrzydeł. Zwycięstwo na inaugurację, dodatkowo mocnym rywalem na pewno cieszy. Jednak gdyby gracze Orła lepiej nastawili celowniki, wynik mógłby być w drugą stronę. Jednak jak to się mówi - „Zwycięzców się nie sądzi”.
ďż˝rďż˝dďż˝o: biali-sadow.futbolowo.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|