Zadecydowały ostatnie minuty
W niedzielne popołudnie w hali Azoty Arena Pogoń 04 Szczecin podejmowała zespół beniaminka Ekstraklasy Futsalu, FC Toruń.
W przypadku wygranej szczecinian mogli zająć drugie miejsce tabeli i mieć tyle samo punktów co zajmujący pierwszą lokatę team z Bielska-Białej, Rekord. Zespół z Grodu Kopernika gdyby wygrał miałby tyle samo oczek co Portowcy. W teamie prowadzonym przez trenera Hirscha występuje dwóch byłych zawodników Zero-Czwórki, Nicolae Neagu i Marcin Mikołajewicz. Szczecinianie powinni objąć prowadzenie w tym spotkaniu, niestety Jurczak przy znakomitej okazji skiksował. Na szczęście błędu Lasika nie wykorzystał popularny 'Miki'.
W 14. minucie podczas starcia pomiędzy Neagu i Shamotii, faulował zawodnik Zero-Czwórki. Jednak to bardziej ucierpiał Ukrainiec i potrzebna była pomoc medyczna. Futsalistę zabrano na noszach i odwieziono do szpitala, golkiper torunian wrócił do gry.
Druga połowa niedzielnego spotkaniu to dalsze akcje ofensywne pomarańczowo-czarnych. W 26. minucie Marcin Mikołajewicz po raz drugi pokonał Lasika. 'Miki' w 36. minucie powinien skompletować hat-tricka i przypieczętować wygraną FC Toruń. W sytuacji sam na sam na szczęście dla miejscowych chybił. Na trzy minuty przed końcem mecz szkoleniowiec Portowców wycofał bramkarza. Po 20. sekundach szczecinianie zdobyli kontaktowego gola, Neagu pokonał Adam Jonczyk. Ostatnie minuty to bardzo dobra gra w defensywie przyjezdnych. Można było sądzić, że Pogoń 04 przegra z beniaminkiem. Na sam koniec z końcową syreną szczęśliwie piłkę do bramki zespołu z Torunia skierował Marek Bugański. Po tym remisie gospodarze niedzielnej potyczki zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 18 punktów. W następnej kolejce, 4 grudnia w Katowicach zmierzą się z AZS Uniwersytetem Śląskim.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/futsalekstraklasa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|