Przed piłkarkami Olimpii Szczecin kolejne spotkanie na własnym boisku. W niedzielę o godzinie 11:00 podopieczne Natalii Niewolnej na stadionie przy ulicy Bandurskiego podejmować będą AZS PWSZ Wałbrzych, aktualnie czwartą drużynę rozgrywek. Drużynę, którą również można wysoko pokonać, co pokazały niedawno piłkarki Górnika Łęczna, wygrywając 5:0.
Szczecinianki nie mogą zaliczyć rozpoczęcia sezonu do udanych. Do dziś, jako jedyna drużyna nie zdołały wywalczyć żadnego punktu i zamykają ligową tabelę, tracąc do bezpiecznej strefy dwanaście oczek. - Jesteśmy w trudnej sytuacji. - mówi Anita Janik z Olimpii.

Przed sezonem klub opuściły Kornelia Okoniewska i Justyna Siwek, które przeniosły się do KKP Bydgoszcz oraz Ewa Cieśla (AZS PSW Biała Podlaska) i Anita Piekarek. Nowe nabytki Ewa Sobolewska i Marta Kryszak nie podniosły znacząco wartości drużyny.

- Jak naradzie nie udało się nam zdobyć nawet jednego punktu, w każdym występie próbujemy zakończyć tą zła passę, wiec tak będzie i w niedziele. Na pewno nie pomogą nam w tym czerwona kartka, którą zobaczyła Magda Lachman oraz kontuzje, które cały czas nas trapią. Jednak bez walki punktów nie oddamy. - zapewnia zawodniczka. Olimpia będzie również osłabiona brakiem kontuzjowanej Natalii Niewolnej, która tym razem obejrzy spotkanie z ławki rezerwowych.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne