Jestem rozczarowany postawą zespołu...
Spójnia znowu wysoko uległa rywalowi. Tym razem podopieczni Wiktora Grudzińskiego przegrali 57:73 z Pogonią Prudnik. Co na temat tego występu mięli do powiedzenia szkoleniowiec oraz kapitan zespołu?
- Mamy trudną sytuację, bo jest 0-2 i to z zespołami, które teoretycznie są przy naszym potencjale. Takie mecze u siebie musimy wygrywać. Teraz jedziemy do Bydgoszczy i tam musimy znaleźć punkty, bo później może ich nam brakować. To jest koszykówka. Przegrało się, trzeba wyciągnąć wnioski i myśleć pozytywnie na przyszłość - ocenił Grudziński.
- Jestem rozczarowany postawą zespołu. Nie funkcjonowaliśmy praktycznie w ogóle w ataku. Jestem bardzo zaskoczony taką sytuacją. Mamy zespół złożony ze strzelców, zawodników, którzy potrafią zdobywać punkty i oni tego nie dają. Mogę być jedynie zadowolony, że walczą w obronie, angażują się, nie ma dla nich straconych piłek. Obroną wygrywa się mecze, ale w ataku trochę trzeba pomóc. Rzucaliśmy 21 razy za trzy punkty i trafiliśmy tylko dwa. Przy takiej fatalnej skuteczności ciężko wygrać mecz. Jeżeli chodzi o deskę to rozłożyło się to podobnie. Dominowaliśmy na zbiórce w ataku, ale nic z tego nie wynikało, bo mimo ponowień dalej graliśmy nieskutecznie - dodał szkoleniowiec.
- Nasza obrona była w miarę OK, bo Pogoń rzuciła 73 punkty. W ataku nie trafialiśmy za trzy. Taki procent 9,5 jest w ogóle niedopuszczalny. Pierwszy raz się z nim spotkałem. Tak samo za dwa punkty mieliśmy 44 proc. We wszystkich innych elementach byliśmy na tym samym poziomie. Zabrakło nam skuteczności i musimy nad tym popracować. Trener wspominał, że mamy strzelców. W dwóch pierwszych meczach nie trafialiśmy i z tego wynikają porażki. Musimy coś z tym zrobić - powiedział Łukasz Pacocha kapitan Spójni.
�r�d�o: Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|