![]() Drugie miejsce w kraju to bez wątpienia duży sukces podopiecznych trenerów Macieja Mateńki i Sławomira Kłosa. Do pełni szczęścia, czyli mistrzostwa kraju zabrakło bardzo niewiele. Kto wie jak potoczyłby się finałowy mecz, gdyby nie dość pechowe dla naszego zespołu okoliczności w jakich został rozegrany… Po pierwsze rywale odpoczywali o dzień dłużej od naszego zespołu. Swój ostatni pojedynek grupowy rywale rozegrali w czwartek w południe. Czwartkowy mecz naszej drużyny, który miał zostać rozegrany popołudniu, został przełożony na piątek z powodu opadów deszczu i zalania boiska. Jeden dzień więcej odpoczynku w turnieju, zwłaszcza tak młodych piłkarzy, ma niebagatelne znaczenie. Po drugie, w 15 minucie finałowego spotkania Korczakowski - walczący o tytuł króla strzelców imprezy - doznał kontuzji, po zderzeniu z rywalem rozciął głowę i został przewieziony do szpitala, gdzie założono mu szwy.
Po trzecie, rywale zdobyli bramkę już w 25 sekundzie. Wyjaśnianie, jaki wpływy na przebieg spotkania ma taki początek jest zbyteczne.
Warto też dodać o innej okoliczności, która miała wpływ na przebieg spotkania. Mecz odbył się na.. dwóch boiskach. Pierwsza połowa została rozegrana na głównej płycie stadionu, a druga na bocznym boisku. W przerwie wiatr przewrócił bowiem ławkę rezerwowych, która trafiła w jednego z pracujących na obiekcie mężczyzn. Konsekwencje tego zdarzenia były tragiczne. Bez wdawania się w szczegóły - mężczyzna przewrócił się na wystające pręty, stracił oko i walczy o życie w jednym z białostockich szpitali. Na stadion przyjechał prokurator. Z uwagi na wykonywane przez niego czynności organizatorzy musieli podjąć decyzję o rozegraniu drugiej połowy spotkania na bocznym boisku. Mazowiecki ZPN w grupie eliminacyjnej wygrał wszystkie spotkania, a uzyskany bilans bramkowy 9:0 dobrze pokazuje z jak wymagającym rywalem nasza drużyna się zmierzyła. Mazowiecki ZPN był faworytem, ale mecz był wyrównanym widowiskiem. - Jestem pod wrażeniem pracy całego sztabu szkoleniowego. Oglądałem wszystkie cztery mecze, przebywałem cały czas z zespołem. Nasi piłkarze byli przez trenerów świetnie przygotowani pod względem taktycznym. Cudów dokonywał nasz fizjoterapeuta. Wszystkim należą się słowa uznania i gratulację. Choć większość zawodników pochodziła z Pogoni i FASE nie było podziału na dwie grupki. Drużyna stanowiła całość. Oczywiście największe gratulacje należą się naszym piłkarzom. W kolejnych latach powinniśmy przynieść nam jeszcze wiele satysfakcji - powiedział trener koordynator Marek Safanów. Chciałbym podziękować zarządowi Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej za stworzenie świetnych warunków podczas eliminacji i na zgrupowaniu przed finałami Mistrzostw Polski. Słowa uznania należą się również pierwszym trenerom naszych reprezentantów oraz szkoleniowcom ich klubom macierzystym. Dzięki nim chłopcy trafili do wiodących akademii w naszym województwie i mają okazję rywalizować z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Cały sztab trenerski dziękuje również rodzicom, którzy wspierali nas podczas eliminacji oraz finałów - dodał Mateńko ZZPN - Mazowiecki ZPN 0:1 (0:1) Rywale zdobyli bramkę w 1 minucie ZZPN: Ł. Łęgowski - Białczyk, Szyszka, Karwowski, Jasiński - M. Łęgowski, Łuczak - Leśniak, Łukasiak, Korczakowski - Turski. Grali także Kazimierczak, Kozłowski, Radziński, Uzar, Bałdyga, Rośczak, Ratyński. Trenerami naszej reprezentacji są Maciej Mateńko oraz Sławomir Kłos. Trenerem bramkarzy jest Grzegorz Otocki, fizjoterapeutą Rafał Kościołowicz i Damian Musielak. Trenerem koordynatorem ZZPN jest Marek Safanów.
źródło: własne
|
|