Licznie zgromadzeni kibice obejrzeli w Legionowie bardzo dobry mecz. Triumfatorki Superpucharu Polski 2019 walczyły z drużyną DPD Legionovii w pięciu zaciętych i ciekawych setach. Po kapitalnym meczu górą siatkarki z Polic. Pierwszy set rozpoczął się bardzo dobrze dla przyjezdnych, które wyszły na prowadzenie 5:1. Grupa Azoty Chemik Police musiał sobie radzić bez kapitan Martyny Grajber, która nie uczestniczyła nawet w przedmeczowej rozgrzewce. Gdy wydawało się, że ekipa z Police zdominuje gospodynie, te nie tylko odrobiły straty, lecz wyszły na prowadzenie.
Później DPD Leginovia grała z wielką pasją w obronie i sprytnie w ataku, co chyba trochę zaskoczyło rywalki. Świetnie grała Julie Oliveira Souza (6 na 12 w ataku), bardzo dobrze Juliette Fidon-Lebleu (4 na 6), ale liderką miejscowych była Olga Stranzali (6 na 8). W całym secie DPD atakowało z fantastyczną średnią skutecznością 50-procent.
Drugi set miał podobny przebieg, DPD Legionovia grała niesamowicie w obronie, skutecznie i szczęśliwie w kontratakach, a swą siłę opierała na kończących nawet najtrudniejsze akcje skrzydłowych - Stranzali i Fidon-Lebleu (ta pierwsza po dwóch setach skończyła aż 15 ataków przy 25 próbach, momentami grając tak, że odbierała rywalkom ochotę do gry). Trener Chemika Ferhat Akbas próbował zmian, czasów, challengów, jednak także ze względu na kłopoty zdrowotne w drużynie, nie miał wielkiego pola manewru, lub jego zmiany nie zmieniały obrazu gry. Gospodynie zasłużenie objęły prowadzenie 2-0 w setach i były coraz bliżej sprawienia niespodzianki. Trzeci set to drugie życie Chemika, który przetrwał natarcie DPD Legionovii i wypunktował rywalki. Świetnie zagrywała i walczyła Natalia Mędrzyk. Przyjmująca przyjezdnych w jednej z akcji poczuła ból w nodze i w ekipie Chemika zapanowało poruszenie, gdyż w razie poważniejszej kontuzji trener miałby kłopot ze złożeniem składu. Zaczęła się nawet rozgrzewać Grajber, która narzeka na problemy z kręgosłupem. Ostatecznie Mędrzyk wróciła do gry i poprowadziła swój zespół do wygranej w trzeciej partii. Podobnie było w czwartym secie, trener Alessandro Chiappini rotował składem, lecz Chemik był skoncentrowany i nie oddał prowadzenia. Piątego seta lepiej rozpoczęły siatkarki z Polic, które wyszły na prowadzenie 4:2. Po obu drużynach widać już było spore zmęczenie, siatkarki spędziły na boisku już ponad dwie i pół godziny. Mimo tego oba zespoły nadal grały bardzo ofiarnie w defensywie i sprytnie w ataku. Mecz w DPD Arenie mógł się podobać i z pewnością zachęcić kibiców kobiecej siatkówki do śledzenia transmisji w Polsacie Sport oraz do przychodzenia do hal.
źródło: www.lsk.pls.pl
|
|