Iga Wasilewska, środkowa Grupa Azoty Chemika Police, komentuje losowanie Pucharu Polski, w którym trafiliśmy na ŁKS Commercecon Łódź.
Policzanki wylosowały potencjalnie najsilniejszego rywala z ekip, które były nierozstawione. - Chcesz zdobyć puchar, musisz wygrać z każdym. To rozgrywki, w których nie ma miejsca na przegrany mecz. Oczywiście, ŁKS jest silną drużyną, więc mecz ćwierćfinałowy zweryfikuje, która z ekip zasługuje na grę w Nysie. My zrobimy wszystko, żeby trofeum obronić - mówi Wasilewska.
W bieżących rozgrywkach obie ekipy rywalizowały dwukrotnie. W Superpucharze Polski policzanki wygrały 3:0, w LSK 3:2 (tie break na przewagi).
- Mecze z ŁKS bardzo się od siebie różniły, miały zupełnie inny przebieg. W Superpucharze wygrałyśmy dosyć wysoko, a w Łodzi było mnóstwo walki. Trudno porównać oba spotkania i znaleźć wspólny mianownik. Dlatego nie podjęłabym się przewidywania, jaki mecz czeka nas w ćwierćfinale - dodaje. Wygrany spotkania Chemik - ŁKS zmierzy się ze zwycięzcą meczu MKS SAN-Pajda Jarosław - GROT Budowlani Łódź. - Szczerze mówiąc, nie znam zespołu z Jarosławia, więc nie mogę podejmować się oceny poziomu sportowego. Wiem jednak, że Puchar Polski pamięta w swojej historii wiele niespodzianek, więc spisywanie pierwszoligowców na straty mogłoby być sporym błędem. Wszystko zweryfikuje boisko, a my na razie skupiamy się na przeciwniku ćwierćfinałowym. Walka o awans do turnieju finałowego w Nysie zaplanowana jest na 12 lutego w Policach.
źródło: http://www.chemik-police.com
|
|