W ramach 11. kolejki TAURON ligi siatkarki Grupy Azoty Chemik Police podejmowały we własnej hali KS Developres SkyRes Rzeszów.
Spotkania tych dwóch ekip zawsze dostarczały wielu emocji i tych nie zabrakło w premierowej odsłonie, w której minimalnie lepsze okazały się rzeszowianki (25:23). Po zmianie stron Chemik zupełnie nie był w stanie zaprezentować swoich atutów, przegrywając różnicą ośmiu oczek. Policzanki zrehabilitowały się jednak w kolejnej odsłonie, przedłużając losy rywalizacji, a później doprowadzając do tie-breaka. Ostatecznie to właśnie Chemik mógł cieszyć się ze zwycięstwa, a urodzinowe MVP otrzymała Olga Strantzali, która dopiero dołączyła do ekipy z Polic.
Lepiej w mecz weszły policzanki, które po asie Olgi Strantzali prowadziły 6:3. Przyjezdne nie utrzymały przewagi i po bloku na Indy Baijens było już 7:7. Serię rzeszowianek przerwała dopiero atakiem z prawego skrzydła Jovana Brakocević-Canzian. W kolejnych akcjach trwała zacięta walka. Po stronie rzeszowskiej skutecznie atakowała Kiera Van Ryk. Wynik pozostawał na styku, a większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu (14:14). Stopniowo rzeszowianki coraz pewniej kończyły kontrataki, a gdy zatrzymany został atak Brakocević, Developres odskoczył na trzy punkty i o czas poprosił trener Akbas (14:17). Po przerwie policka atakująca obiła blok, kończąc serię rywalek. Przyjezdne nie zdołały kontynuować skutecznej gry, a gdy Baijens zatrzymała atak Efimineko-Młotkowskiej, na tablicy wyników pojawił się remis (19:19). Po czasie dla trenera Antigi swobodnie atak skończyła Jelena Blagojević. W kolejnych akcjach trwała zacięta gra. Chociaż zagranie Martyny Grajber pozwoliło Chemikowi obronić piłkę setową, w kolejnej akcji skutecznie zaatakowała Van Ryk kończąc partię.
Po wyrównanym początku stopniowo na prowadzenie zaczęły wychodzić rzeszowianki. Gdy przedłużoną akcję skończyła Van Ryk, o czas poprosił trener Akbas (4:6). W kolejnych akcjach gospodynie wciąż musiały gonić wynik. Przyjezdne górowały na siatce utrzymując prowadzenie (9:12). Przy stanie 10:14 w szeregach Chemika nastąpiła podwójna zmiana, na boisko weszły Bałdyga i Łukasik. Seria przy zagrywkach Van Ryk trwała i po ataku Alexandry Lazić nastąpiła powrotna podwójna zmiana (10:16). Dopiero po niej rzeszowska atakująca popełniła błąd. Mimo wyraźnej przewagi Developres nie tracił koncentracji. Dobrze w obronie grała Przybyła. Po drugiej przerwie dla trenera Akbasa policzanki starały się walczyć, skuteczność poprawiła Brakocević-Canzian. Dystans okazał się zbyt wyraźny, by gospodynie zdołały odwrócić losy seta. Błąd w polu zagrywki Chemika zamknął drugą odsłonę. Od początku trzeciej odsłony trwała gra punkt za punkt. Przy stanie 8:8 na przyjęcie weszła Wasilewska. Policzanki nie potrafiły wyeliminować ze swojej gry pomyłek. W kolejnych akcjach również rzeszowianki zaczęły popełniać błędy, a gdy z przechodzącej piłki zapunktowała Iga Wasilewska, Chemik odskoczył na dwa punkty, a o czas poprosił trener Antiga (14:12). Seria przy zagrywkach Brakocević trwała, a zakończyła ją dopiero atakiem Van Ryk (16:13). Przyjezdne starały się zmniejszyć dystans, jednak popełniały zbyt dużo błędów. Przy stanie 19:15 jeszcze jeden czas wykorzystał Stephane’a Antiga. W decydującym momencie raz za razem punktowała Brakocević-Canzian, a gdy długą wymianę błędem skończyły rzeszowianki, to gospodynie cieszyły się ze zwycięstwa. Chemik wszedł w drugą odsłonę z wysokiego c (3:0). Rzeszowianki miały problem ze skończeniem ataku, po zagraniu Baijens pierwszy czas wykorzystał trener Antiga (6:2). Coraz skuteczniej punktowała Martyna Grajber. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy (12:9). Po asie Agnieszki Kąkolewskiej drugi raz interweniował szkoleniowiec Developresu (14:10). Pojedyncze ataki Lazić na niewiele się zdały. Podopieczne trenera Akbasa dyktowały warunki. Stephane Antiga starał się rotować składem, jednak to nie pomagało jego zespołowi. Policzanki górowały na siatce (20:13). Do końca sytuacja na boisku nie uległa zmianie. Kropkę nad i w tym secie atakiem po bloku w aut postawiła Strantzali. Początek tie-breaka układał się po myśli zespołu z Polic, po kolejnym udanym ataku Strantzali o czas poprosił trener Antiga (4:1). Seria gospodyń przy zagrywkach Greczynki trwała, dlatego jeszcze przed zmianą stron drugi raz interweniował szkoleniowiec Developresu (7:1). Po tej przerwie skutecznie przez środek zaatakowała Zuzanna Efimienko-Młotkowska. Rzeszowianki starały się zmniejszyć dystans, po ataku przez środek Anny Stencel o czas poprosił trener Akbas (8:4). W kolejnych akcjach trwały ciekawe wymiany, siatkarki obu drużyn nie odpuszczały. Gdy zatrzymana została Brakocević, dystans stopniał do dwóch oczek (11:9). Rzeszowianki nie zdołały jednak odwrócić wyniku. Blok na Fidon-Lebleu dał piłki meczowe Chemikowi (14:12). Autowy atak Van Ryk, kończący chaotyczną akcję, dał zwycięstwo gospodyniom. MVP: Olga Strantzali Grupa Azoty Chemik Police - KS Developres SkyRes Rzeszów 3:2 (23:25, 17:25, 25:19, 25:16, 15:13) Chemik: Brakocevic-Canzian (26), Strantzali (18), Grajber (13), Baijens (9), Wasilewska (7), Kowalewska (3), Maj-Erwardt (libero) oraz Kąkolewska (10), Mędrzyk (1), Łukasik, Bałdyga Developres: Van Ryk (22), Blagojević (15), Lazić (11), Efimienko-Młotkowska (9), Stencel (7), Kaczmar (3), Krzos (libero) oraz Przybyła (libero), Rasińska (3), Fidon-Lebleu (3), Polańska, Grabka, Krajewska
źródło: siatka.org
|
|