Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police wygraną z Dinamem Kazań zapewniły sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń. Policzanki od początku do końca kontrolowały wydarzenia na boisku, chociaż w końcówce pierwszej partii straciły nieco koncentrację i o wyniku decydowała gra na przewagi. Ostatecznie podopieczne trenera Ferhata Akbasa opanowały sytuację i zwyciężyły 3:0.
Spotkanie od udanego bloku rozpoczęły siatkarki Dynama, ale po akcji Jovany Brakocević-Canzian było 1:1. Po asie serwisowym Agnieszki Kąkolewskiej policzanki odskoczyły na 4:2, ale szybko tym samym odpowiedziała Samanta Fabris i na tablicy był remis 4:4. Kilka chwil później akcje Igi Wasilewskiej i Olgi Strantzali ponownie dały dwa oczka zapasu Grupie Azoty Chemikowi Police (7:5). Gra przez moment toczyła się punkt za punkt, ale błędy rywalek pozwoliły wkrótce policzankom powiększyć przewagę do trzech oczek - 11:8.
Rosjanki wprawdzie na moment zbliżyły się na jeden punkt, ale błąd dotknięcia siatki w ich ekipie spowodował, że przegrywały już 10:14. Rosjanki starały się poprawić swoją sytuację, dobrze grały blokiem i wkrótce zniwelowały straty do jednego punktu (15:16). Policzanki jednak opanowały sytuację i po ataku Wasilewskiej było już 18:15. Skuteczna była Brakocević-Canzian, co pozwalało mistrzyniom Polski utrzymywać prowadzenie, punktowała także Olga Strantzali (23:19). Iga Wasilewska dała piłki setowe dla Chemika kończąc wystawę od Marleny Kowalewskiej (24:20). Rywalki w ustawieniu z Kotikową na zagrywce odrobiły całą stratę, a nawet miały piłkę setową. Doszło do gry na przewagi, gdzie znakomitym posunięciem okazało się wprowadzenie Natalii Mędrzyk na zagrywkę. Siatkarka ta rozmontowała przyjęcie rywalek, a kontry kończyła Strantzali.
Olga Strantzali od udanego ataku rozpoczęła kolejną partię, a po bloku Kąkolewskiej było już 2:0. Zespół z Kazania szybko wyrównał, ale znów niezawodna okazała się Strantzali (4:2). Rosjanki wyrównały na 7:7 i nakręciły się. Kiedy zablokowały Strantzali, prowadziły już 12:9. Policzanki szybko wróciły do gry i po akcji Brakocević-Canzian wyrównały na 13:13. Kilka chwil później, dzięki w dużej mierze grze Brakocević - Canzian,a także błędom rywalek mistrzynie Polski miały już trzy oczka zapasu (19:16). Błąd serwisowy Popowej dał Chemikowi piłki setowe (24:20), a po chwili kolejny błąd Dynama, tym razem w ataku zakończył seta. Trzecia część meczu miała wyrównany początek (3:3, 5:5). Obie ekipy nie szczędziły sobie mocnych ciosów. W ustawieniu z Marleną Kowalewską na zagrywce Chemik odskoczył na 8:6, ale po chwili udanie uderzyła Korolewa. Cały czas wysoką dyspozycję utrzymywała Brakocević-Canzian (10:8). Rywalki wprawdzie wyrównały na 10:10, ale kiedy w polu zagrywki pojawiła się Brakocević - Canzian, tablica, kiedy je opuszczała pokazała wynik 14:10. Policzanki kontrolowały boiskowe wydarzenia, działał blok, punktowała Strantzali (17:12). Rosjanki z piłki na piłkę traciły wiarę w sukces, kiedy zadziałał kolejny już raz policki blok, było już 21:14. Znakomicie grę Chemika prowadziła Marlena Kowalewska. Rosjanki zdołały odrobić kilka punktów, ale wkrótce były już piłki meczowe dla Chemika (24:17), a po chwili atak Igi Wasilewskiej zakończył spotkanie. MVP: Marlena Kowalewska Grupa Azoty Chemik Police (POL) - Dinamo Kazań (RUS) 3:0 (28:26, 25:20, 25:17) Chemik: Grajber (5), Kowalewska (2), Kąkolewska (11), Brakocević-Canzian (14), Wasilewska (11), Strantzali (13), Maj-Erwardt (libero) oraz Łukasik, Mędrzyk Dinamo: Korolewa (3), Fabris (3), Bricio Ramos (2), Starcewa (2), Kadoczkina (15), Konowałowa (7), Podkopajewa (libero) oraz Kotikowa (6), Popowa (1), Fiedorowcewa (10)
źródło: siatka.org
|
|