W 16. kolejce Tauron Ligi w Policach spotkały się obecnie druga i trzecia drużyna rozgrywek. Wydawało się, że zbliżony potencjał obu zespołów zapewni emocjonujące i długie widowisko. Tak się jednak nie stało. Chemik pokazał w tym meczu siłę swojego bloku i niemalże „zamurował” rywalki. Legionovia w żadnym z setów nie zagroziła przeciwniczkom.
Od błędów własnych rozpoczęły siatkarki Legionovii, dodatkowo atak skończyła Agnieszka Kąkolewska i to mistrzynie Polski prowadziły 3:0. Pierwszy punkt dla gości zdobyła Yaprak Erkek. Walka się wyrównała, obie ekipy dość pewnie radziły sobie w pierwszej akcji (9:6), nie brakowało także błędów serwisowych.
Znakomita akcja blokiem dała gospodyniom wynik 11:7, co zmusiło Alessandro Chiappinigo do poproszenia o przerwę. Legionovia miała sporo problemów praktycznie w każdym elemencie. Przyjezdne popełniały błędy, co wykorzystywały dobrze grające przeciwniczki (14:8, 16:9). Swój zespół świetną grą w obronie starała się poderwać kapitan Izabela Lemańczyk, ale to Chemik kontrolował wydarzenia w tym secie. Po akcji Martyny Łukasik było już 20:12 i przerwę zarządził trener Chiappini. Po niej jednak funkcjonował policki blok (22:12). Legionovia miała też sporo kłopotów w przyjęciu trudnej zagrywki Chemika. Po ataku Brakocević-Canzian było już 24:13. Przyjezdne obroniły trzy setbole, ale wynik seta ustaliła Olivia Różański, zagrywając w siatkę.
Kolejną część meczu skutecznymi atakami otworzyła Jovana Brakocević-Canzian (2:0). Po udanym bloku policzanek było już 4:1. Znakomicie na środku siatki zarówno w bloku, jak i ataku spisywała się Agnieszka Kąkolewska (7:2). Rywalki rzuciły się do odrabiania strat po udanym ataku Tokarskiej i zagrywce Alicji Grabki zbliżyły się na 7:8. Przerwę zarządził wtedy Jacek Nawrocki, po której rozgrywająca Legionovii zepsuła serwis. Na 9:9 asem serwisowym wyrównała jednak Olivia Różański. Mistrzynie Polski miały coraz większe kłopoty w ataku i po bloku na Kąkolewskiej 13:11 prowadziła Legionovia. Policzanki wyrównały na 14:14, a znakomita gra zagrywką Jovany Brakocević-Canzian dała kilka chwil później wynik 17:15 dla gospodyń. O czas poprosił trener Chiappini, ale nic to nie dało. Skuteczna w ataku była Iga Wasilewska, a Legionovia popełniała błędy (20:15). Chemik kontrolował wydarzenia także i w tej partii i po ataku Martyny Czyrniańskiej miał już piłki setowe (24:18). Nieudanie uderzała jeszcze Brakocević-Canzian, ale po chwili zepsuta zagrywka rywalek dała już wynik 2:0 w setach. Trzecia partia zaczęła się od ataku Erkek i bloku Legionovii (2:0). Chemik szybko wyrównał po błędzie w ataku rywalek, a po ataku Brakocević-Canzian był już na prowadzeniu. Atakująca mistrzyń Polski była w tym elemencie bardzo skuteczna (6:4, 7:5). Po uderzeniach Martyny Łukasik i Jovany Brakocević, a także błędzie rywalek różnica wynosiła już pięć oczek (10:5). Przerwę w tej sytuacji zarządził Alessandro Chiappini. Jego podopieczne za sprawą dobrej gry Yaprak Erkek odrobiły nieco strat (10:7, 11:8). W ustawieniu z Marleną Kowalewską na zagrywce Chemik odskoczył już na 16:8, grając znakomicie blokiem. O czas poprosił wtedy Alessandro Chiappini. Jego podopieczne przy zagrywce Yaprak Erkek zbliżyły się na 17:12. Blok Igi Wasilewskiej dał jednak po chwili już rezultat 19:12 i mistrzynie Polski pewnie kroczyły po wygraną 3:0. Środkowa Chemika ponownie zagrała blokiem i było już 21:13. Przeciwniczki wygrały trzy kolejne akcje, ale po ataku Drews policzanki miały piłki meczowe (24:17). Ta sama zawodniczka chwilę później celnym uderzeniem zakończyła spotkanie. MVP: Jovana Brakocević-Canzian Grupa Azoty Chemik Police - Ił Capital Legionovia Legionowo 3:0 (25:16, 25:19, 25:18) Składy zespołów: Chemik: Kowalewska, Kąkolewska (9), Brakocević-Canzian (20), Wasilewska (5), Łukasik (9), Milenković (5), Stenzel (libero) oraz Drews (2), De Almeida, Lipska i Czyrniańska (3) Legionovia: Tokarska (6), Różański (8), Szczyrba (4), Erkek (9), Gryka (6), Grabka (3), Lemańczyk (libero) oraz Damaske, Dąbrowska i Szymańska (2)
źródło: siatka.org
|
|