W ostatnim meczu 19. kolejki TAURON Ligi Grupa Azoty Chemik Police nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem na wyjeździe #VolleyWrocław.
Gospodynie były w stanie toczyć w miarę wyrównaną walkę z rywalkami jedynie w pierwszej połowie każdej partii, jednak policzanki odskakiwały im w końcówkach i pewnie wygrały całe spotkanie 3:0.
Po ataku Katarzyny Połeć Chemik prowadził 3:0. Gra przyjezdnych nie była pozbawiona błędów, po drugiej stronie siatki raz za razem skutecznie atakowała Andrea Kossanyiova i wynik szybko się wyrównał (7:7). Z czasem policzanki zaczęły czytać grę rywalek i po dwóch blokach na wrocławskiej przyjmującej ponownie odskoczyły na trzy punkty. Gdy kolejne skuteczne ataki dołożyła Martyna Łukasik o czas poprosił trener Masek (9:13). W kolejnych akcjach gospodynie poprawiły skuteczność, zaś w szeregach Chemika zaczęły pojawiać się błędy. Gdy w ataku pomyliła się Bojana Milenković o czas poprosił trener Nawrocki (16:18). W kolejnych akcjach obie drużyny udane zagrania przeplatały z pomyłkami. Po ataku z przechodzącej piłki Magdaleny Hawryły wrocławianki złapały kontakt punktowy i drugą przerwę wykorzystał policki szkoleniowiec (21:22). Następne akcje toczyły się pod dyktando Chemika, a kropkę nad i postawiła Danielle Drews.
Na początku drugiej odsłony dobrze funkcjonował policki blok. Pierwszy punkt dla gospodyń zdobyła dopiero Karolina Fedorek (1:3). Nie brakowało ciekawych wymian, a po serii udanych ataków wrocławianek na tablicy wyników pojawił się remis (5:5). Kolejne swoje akcje kończyła Drews (6:7). W dalszej fazie seta wynik oscylował wokół remisu (10:10). Zdarzały się przedłużone wymiany. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi (15:15). Dopiero po atakach Milenković i Połeć Chemik wyszedł na prowadzenie 18:16 i o czas poprosił szkoleniowiec gospodyń. Po polickim bloku w szeregach wrocławianek nastąpiła podwójna zmiana. Seria przy zagrywkach Milenković trwała, szybko kolejną przerwę wykorzystał trener Masek (16:20). Dopiero po tym czasie przyjmująca zepsuła zagrywkę. Do końca to przyjezdne kontrolowały grę. Atak przez środek Igi Wasilewskiej dał Chemikowi piłki setowe (19:24). Już pierwszą z nich wykorzystała Drews. Otwarcie seta numer trzy toczyło się punkt za punkt, dopiero po nieudanym ataku Drews wrocławianki wyszły na prowadzenie 6:4. Sytuacja szybko odwróciła się. Przy zagrywkach Drews Chemik zaliczył serię i po asie tej zawodniczki przerwę wykorzystał wrocławski szkoleniowiec (7:9). Blok na Drews i błąd Milenković wyrównały wynik (9:9). Kolejne kontrataki Łukasik i as Milenković pozwoliły ponownie przyjezdnym zbudować przewagę. Serię rywalek zakończyła skutecznym zagraniem Fedorek (10:13). W kolejnych akcjach przyjezdne kontynuowały skuteczną grę. Po nieudanym ataku Hawryły drugi raz w tej odsłonie zawodniczki do siebie przywołał trener Masek (12:17). Wrocławianki nie potrafiły zatrzymać swoich rywalek. Po zagraniu Wasilewskiej Chemik odskoczył na 20:13. W końcówce passę przeciwniczek przerwała atakiem Aleksandra Gromadowska (13:22). Wrocławianki obroniły pierwszą piłkę meczową, ale w kolejnej akcji zablokowana została Fedorek. MVP: Katarzyna Połeć #VolleyWrocław - Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (21:25, 19:25, 15:25) Volley: Hawryła (5), Kossanyiova (9), Kocić (5), Kaczmar (1), Batista (8), Fedorek (6), Bodasińska (libero) oraz Wellna, Gromadowska (6), Szady Chemik: Drews (17), Kowalewska (2), Wasilewska (10), Połeć (10), Łukasik (16), Milenković (9), Stenzel (libero) oraz Czyrniańska (2) |
|